Były to takie książeczki:
- Wiersze i wierszydła;
- Anielskie bamboszki;
- Różowe miasteczko.
Pierwsza moja myśl, po otworzeniu paczki i obejrzeniu jej zawartości? "Boże, przecież to szkoda dla moich dzieci". Ale, nie doceniłam ich, nie tylko ich od razu nie zniszczyli, ale z chęcią oglądali (kurcze, że mi bateria w aparacie padła), na koniec nawet dali sobie poczytać :)
Co ja, jako matka mogę powiedzieć o tych książeczkach? Bardzo podobają mi się okładki- skromne i delikatne, bez nadmiaru koloru, przez co dziecko sie nie rozprasza. Treść jest o tyle dobra, że są to krótkie wierszyczki, więc dziecko nie ma czasu się znudzić opowieścią, poza tym wierszyki są przez nich bardziej przyswajane. Dodatkowym atutem są kolorowanki w środku, dzięki czemu dziecko może wczuć się w role ilustratora i na papier przelać swoje wyobrażenie o danej rzeczy, czy postaci.
Mamo, tato, pamiętajcie o akcji "Cała Polska czyta dzieciom" i czytajcie swoim pociechom. Polecam te właśnie książki, bo poza pozytywnymi walorami opisanymi wyżej korzystna jest też cena- 15 zł za książeczkę, to przecież tak niewiele, a ile radości możecie sprawić swoim dzieciom. Kupicie je tutaj Zula Mol.
Zula Mol ma we mnie wierną fankę i jeśli powstaną kolejne książeczki to na pewno je kupię.
PS. To jeszcze nie koniec- wkrótce dodam zdjęcia moich dzieciaków "w akcji" z bajkami sercem pisanymi.
A tutaj zdjęcia zawartości książeczek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz