Właśnie uspałam Filipka. Skubańce spały dziś po 4 godziny... Marcin jeszcze nie śpi, obiad ugotowałam, jak Jędrek się z nimi bawił, Marcin ogląda bajkę, więc tv jest poza moim zasięgiem... W kompie już nic dla mnie nie ma- przejrzałam pocztę, plotka, pomponika i interię i się NUDZĘ... Zastanawiam się nad recenzją Pianki do mycia Dzidziuś, ale nie wiem, czy mam w sobie tyle weny...
Ta pogoda źle na mnie działa.
Pozostaje mi tylko cierpienie w towarzystwie Marcina, i to zresztą nawet nie, bo ma gdzieś matkę i ogląda bajkę... Przegrałam z Dorą...
PS. Kupiłam sobie sok. Wylali mi całe 2 litry- na spółkę.
Jeden odkręcił, drugi wylał...
Cały dywan zalany i pufa...
skąd ja to znam jak dzieci wylewają cos na cos patrząc się perfidnie prosto w oczy :)
OdpowiedzUsuń