A więc:
- Filip wychodzi po schodach na dwóch nogach, nie jak dotąd na czworaka (koszmar);
- Marcin zna "Aniele Boże" i modli się za całą rodzinę i pół wsi.
- Marcin potrafi sam dorysować kółka do bubusów, traktorów i bubumów, które rysuje mu mama, czyli ja.
- Filip opanował sztukę skakania, najczęściej na mnie. Teraz jest ich dwóch.
- Filip aktywnie uczestniczy w bajkach, typu Dora czy Diego, kiwając głową tak, lub nie.
- Filip rozstał się z kocykiem.
- Marcin wymyślił nową piosenką "Bubusie, na na na".
Gratulacje ze schodami :) Pamiętam jakie to było uciążliwe. Mój teraz wchodzi po schodach i schodzi normalnie tyle że już rączki mojej nie chce - "ja siam, siam". Ja go asekuruje przy schodzeniu za kaptur :P
OdpowiedzUsuń