Miej oczy dookoła głowy!
Uważaj!
Kto śledzi nasz profil na Facebooku, wie, że u nas było dramatycznie. Była karetka, był szpital, jest kilka dni leżenia bez wstawania nawet na siku...
Pojechałam do miasteczka, bo okazało się, że Marcinowi są potrzebne książki.
W tym czasie Filip wylał sobie na nogę gorącą wodę- odcedzoną z ziemniaków (też się zastanawiam, czemu nie wylali jej do zlewu).
Pojechaliśmy do Wojewódzkiego, do Przemyśla. Skóra całkiem zeszła, założono opatrunek. Mam antybiotyk i w środę do kontroli...
Oparzenie 2-go stopnia. Nie może wstawać, musi leżeć- dziś mu się to udało, bo leży bidaczek umęczony (tzn. już śpi), nie wiem, jak to jutro. Muszę pilnować, żeby nie wstawał.
Mam nadzieję, że w środę okaże się, że rana nie jest głęboka... Musiałam wrócić do domu, bo przecież mam jeszcze dwójkę dzieci.
Tak, podpisywałam oświadczenie, lekarz mówił, że dobrze by było, gdyby został, głównie ze względu na to, by ciągle leżał. obiecałam to solennie.
Nie będzie relacji z pierwszego dnia w przedszkolu, nie będzie w najbliższym czasie nic...
Robię przerwę na tydzień, może trochę dłużej..
Jednak wrócę... Na pewno, gdy tylko Filipek wydobrzeje.
Poczekacie?
Spodobał Ci się mój post?
Bądź na bieżąco- polub wariatów na Facebooku
21:36
Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Trzymajcie się, oby Bidulek zniósł to jak najlżej.
OdpowiedzUsuńOczywiście,że poczekamy. Życzę zdrówka dla Filipka,a dla Ciebie dużo siły,aby wszystko okiełznać i wiele miłości,ale jej posiadasz pewnie aż nadto:* Będzie dobrze,będę czekać na wieści :)
OdpowiedzUsuńBiedaczek.. Szybkiego powrotu do codziennych zabaw Filipkowi życzę!
OdpowiedzUsuńZdrówka dla bidulka :)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia, my poczekamy cierpliwie, a dla Ciebie dużo sił, wiem jak to jest jak szkraby chorują.
OdpowiedzUsuńOjej, Biedny :( szybkiego powrotu do zdrowia dla niego :*
OdpowiedzUsuńO boszzzz, strasznie Ci współczuję... U nas na szczęście nie doszło do takich sytuacji, ( odpukać! ), ale kilka razu=y było blisko... Bardzo pilnować, dzieci, to "żywe srebro"!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę, będzie dobrze :)
Mój brat jak był mały, też oblał nogę wrzątkiem ... masakra była. Współczuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj moje biedactwo trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się. Szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci strasznie! W mojej rodzinie przydarzyło się coś podobnego, tylko jeszcze gorszego, bo małe dziecko ubrane w elastyczne rajstopki wylało na siebie gotującą wodę... na szczęście nie na twarz, tylko od paszki w dół. Te rajstopki stopiły się i połączyły ze skórą, coś okropnego. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńojeju.. życzę zdrówka dla Filipka.Trzymam kciuki żeby rana nie była głęboka i szybciutko się zagoiła.
OdpowiedzUsuńkochana oby mały szybko wrócił do formy, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że poczekamy... Teraz najważniejsze jest zdrowie Filipa... Trzymajcie się...
OdpowiedzUsuńkochana będzie dobrze, trzymam kciuki :) zdrówka duzo !!!
OdpowiedzUsuńBiedactwo niech szybko zdrowieje :)
OdpowiedzUsuńDzieciątko najważniejsze,oby szybko wszystko doszło do normy. Bądź dzielna bo synek teraz potrzebuje dużo wsparcia siły i miłości. Wszystkiego dobrego dla Was
OdpowiedzUsuńZdróweczka życzę!
OdpowiedzUsuń