Był sobie Kaj.
Był sobie Kaj w kontenerze na śmieci.
Był też Coolman.
Coolman to przekleństwo Kaja..
A wszystko to dzieje się w jednym miejscu- w książce "Coolman i ja" autorstwa Rudigera Bertrama.
Na początek powiem, co nieco na temat oprawy wizualnej księgi.
Jest to powieść oprawiona grubą oprawą z obwolutą, okraszona wesołą ilustracją. Już pierwsze skojarzenia z książką mówią nam, że będzie szalenie wesoło. Szare, pewnie ekologiczne, grube karty, są okraszone komiksowymi ilustracjami i dialogami, które są zasługą Heriberta Schulmeyera.
I jest. Gdy zasiądziemy przed książką raz, nie możemy się oderwać. Wtapiamy się w przygody Kaja i tajemniczego Coolmana z wypiekami na twarzy.
Kim jest Coolman? To niewidzialny towarzysz, bo nie możemy powiedzieć, że przyjaciel, Kaja. Zawsze w pelerynie i czarnej masce. Towarzyszy mu odkąd chłopiec skończył 4 lata. Zmienia życia Kaja w pasmo katastrof. To przez Coolmana Kaj znajduje się, gdzie się znajduje- czyli w kontenerze na śmieci. Pędzą w nim, jak to stwierdza Kaj- do nieuchronnego końca, który.... Nie, nie powiem Wam, sami musicie przeczytać :)
Zdradzę jedynie, że podróż ta okraszona jest wieloma czerwonymi światłami, dużymi ciężarówkami czy skrzyżowaniami.
Kolejne karty przynoszą nam coraz to nowe opowieści o przygodach Kaja- o relacjach z przyjaciółmi, z kolegami, nawet o najkrótszym związku świata. We wszystkich tych sytuacjach obecny jest Coolman, który niemal wszystko psuje i niszczy.
Książka jest napisana lekkim językiem. Takim, jakim lubię. Ze sporą dawką humoru. Często się uśmiechałam, czasem nawet zaśmiałam w głos. Wydaje się, że to książka dla młodzieży, zwłaszcza chłopców- możliwe, ale ja jako 26- latka,. doskonale się w niej odnalazłam.
Książka wydana została przez Wydawnictwo DREAMS i doczekała się nawet dwóch kontynuacji.
Warto po nią sięgnąć. Zachęcają ciekawe dialogi, nutka niepewności i nawet wrzeszczący Kaj i namolny Coolman!
Spodobał Ci się mój post?
Bądź na bieżąco- polub wariatów na Facebooku
12:00
Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
książka idealna dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńciekawie wyglada :)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda to prawda. Będę musiała ją wypożyczyć lub kupić i zacząć czytać swojemu dziecku ;) Wielkie dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuńMoże chłopcom by się spodobała :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać dnia w którym będę mogła sięgnąc po taką książeczkę dla Młodego. Póki co potrafi przebrnąć przez 4 kartki "Karetki Mietka" :D
OdpowiedzUsuń