Wytrzymać z trójką chłopców czasem to nie lada wyzwanie. Są
dni, że jest lajcik, ale są też dni, kiedy tak dają w kość, że chce się siąść i
płakać.
Sadystką nie jestem i w tyłek nie dam, ale ukarać ich muszę.
Wesoły, samochodowy stołeczek stoi sobie w kąciku i czeka na
delikwenta. Gdy mi się któryś dokuczy idzie sobie usiąść i wyciszyć się.
Muszę też dodać, że nie jest to dla nich jakaś wielka kara- wręcz przeciwnie- siadają z uśmiechem na ustach i jeszcze się chichrają :D
Samochodowy stołeczek, jako karny się nie sprawdził.
Muszę też dodać, że nie jest to dla nich jakaś wielka kara- wręcz przeciwnie- siadają z uśmiechem na ustach i jeszcze się chichrają :D
Samochodowy stołeczek, jako karny się nie sprawdził.
Nic w tym dziwnego, bo stołek na karny raczej nie wygląda :D
Muszę więc wymyślić inną karę, a stołeczek teraz towarzyszy
chłopakom do malowania, rysowania czy jedzenia.Bardzo fajnie wtopił się do dziecięcego pokoiku, gdzie się wyróżnia.
Mebelek w sam dla takich trzy- i czterolatków, zbuntowanych.
Jest malutki, więc nie potrzeba za wiele miejsca, łatwo się go demontuje, więc może
stać się fajnym towarzyszem wycieczek.
Produkt do kupienia w sklepie EMAKO, który ostatnio zmienił
swoją szatę graficzną! Poza tym, robiąc zakupy bierzemy udział w programie
lojalnościowym. Za każdy zakup, opinię otrzymujemy punkty, które następnie
możemy wymienić na produkty lub darmową wysyłkę.
Wpis powstał przy współpracy ze sklepem EMAKO.
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub wariatów na Facebooku
Mój mały kuzyn był by zachwycony takim stołeczkiem :)
OdpowiedzUsuńU mnie wogóle karne stołki, jezyki nie działają, tylko krzyk a potem rozmowa i tłumaczenie aż do bólu...
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńMoja to by na czymś karnym z własnej woli nie usiadła.