Każdy człowiek ma swoje plany, marzenia do których dąży.
Czasem kosztem wyrzeczeń, a czasem z niebywałą wręcz łatwością.
Ja niestety należę do tych osób, które o wszystko muszą walczyć, nic mi nie przyszło z łatwością.
A zwłaszcza TO...
Zawsze miałam z tym problem, jednak od świąt ten problem się pogłębił...
Pogrążałam się coraz bardziej, traciłam kolejne rzeczy.
Kolejne ubrania trafiały w kąt, by były za małe!
Tak, mam problem ze słodyczami.
A może miałam, bo powiem Wam, że już 2 dni nie jadłam słodyczy i mnie nie ciągnie.
Pierwsi się o tym dowiadujecie ;p
A teraz proszę o klik w gazetkę Lidla, bo po to był ten zagadkowy i intrygujący post, by jak najwięcej osób zwabić :D
Nic tak nie przyciąga jak aferki i publiczna spowiedź :D
Wiem, wiem- wredne jestem...
Ale i tak mnie kochacie, szo nie :)
Dziękuję bardzo. Każdy Wasz klik przybliża nas do pięknej narzuty :D
Spodobał Ci się mój post?
Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku
20:14
Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Gratuluję wytrwałości i trzymam kciuki za dalsze powodzenie akcji bo czuję, że zależy ci na odstawieniu słodyczy :) Grunt to silna motywacja.
OdpowiedzUsuńTe kurtki nie były zbyt fajne przynajmniej w naszym lidlu...brawo ze słodyczami :)
OdpowiedzUsuń