Żródło: tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/szokujaca-kampania-co-sie-dzieje-gdy-zostawisz-dziecko-w-nagrzanym-aucie,342105.html |
Zbliża się lato.
Nie, Wróć...
Już jest lato. Przynajmniej u nas.
Upały i gorąco... Pot się z du** leje, nawet, jak siedzę w domu.
A na polu? Słońce z powodzeniem
mogłoby robić za junkersy gazowe, podgrzewając wodę w basenie w
kilka godzin.
A wyobrażacie sobie, jaka temperatura
jest w samochodzie? Czasem i dwa razy większa!!!
A tu w taki gorąc idzie sobie rodzic
na zakupy... Szpera, przebiera, mierzy ...
W tym czasie w samochodzie kona jego
dziecko... Tak słodko spało, nie chciał go budzić... Wróci za
15 minut...
Wraca po godzinie, dziecko śpi
nadal... Niestety już się nie obudzi...
Nikt, żaden z przechodniów
nie zauważył dziecka w nagrzanym samochodzie. A może nie chciał
reagować? Może bał się, że zostanie pociągnięty do
odpowiedzialności za rozbitą szybę?
W każdym razie ceną
jest życie dziecka...
Nie rozumiem... Tyle się o tym trąbi,
tyle mówi, a wciąż spotykamy nieodpowiedzialnych ludzi, którzy
nie myślą!!
Wystarczy 15 minut w przegrzanym aucie,
by dziecko doznało urazów mózgu i nerek, a nawet by zmarło! W
ciągu kilkunastu minut temperatura w zamkniętym aucie może
wzrosnąć nawet do 70-80 st. Dochodzi wtedy do podgrzania
wszystkich płynów ustrojowych. Mózg ludzki nie wytrzymuje wyższej
temperatury niż 43-45 stopni Celsjusza, więc łatwo sobie
wyobrazić, jak szybko płyny ustrojowe 3-letniego dziecka mogą się
podgrzać!
Pamiętajcie! Jeśli spotkacie się z
sytuacją, że w nagrzanym samochodzie jest dziecko, nie tylko
możecie, ale macie obowiązek zareagować! Na pewno nikt nie będzie
Wam kazał zwracać pieniążków za zbitą szybę!
Najpierw należy sprawdzić, czy
dziecko oddycha. Jeśli nie, trzeba udzielić pierwszej pomocy. W
miedzyczasie połączyć się z pogotowiem. Ustami obejmujemy u
dziecka nosek i buzię i wdmuchujemy 5 razy powietrze. Jeśli
zobaczymy, że unosi się klatka piersiowa, przestajemy wdmuchiwać
powietrze. Jeśli mimo wszystko dziecko nie daje oznak życia,
przystąpić do resuscytacji. Rozpinamy ubranko, uwydatniamy klatkę
piersiową i w linii sutkowej przykładamy dwa palce. Uciskamy
trzydzieści razy i wykonujemy 2 oddechy.
Oby się udało...
Nie, wróć, oby nigdy już żadnego
dziecka na świecie nie spotkało tak wielkie cierpienie przez
głupotę i bezmyślność dorosłych!
Myślmy, kochani, myślmy...
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku
Nie rozumiem tego jak można zostawić dziecko w aucie jak jest taki upał
OdpowiedzUsuńZnam ten film widzialam raz i drugi raz nie jestem w stanie obejrzec, drastyczne dla mnie to okropnie.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ze powiem to tak, ale nie rozumiem rodzicow ze idzie zapomniec o dziecku i nie myslec przez 8h? w pracy.Mam nadzieje ze nigdy mnie to nie spotka bo w pedzie dzisiejszego czasu wlasnie zdarzaja sie takie tragedie. Moj patent zawsze klade torbe obok corki w niej mam klucze i wszystkie rzeczy. Nawet w sklepie gdy odprowadzam wozek zawsze wyciagam corke z samochodu bo nie tylko temeperatura jest zabojcza ale takze ktos akurat moze probowac ukrasc samochod z dzieckiem w srodku...!! trzeba myslec na przyszlosc.