Matka...
Zawód wykonywany 24 godziny na dobę.
Bez prawa do urlopu, chorobowego,
emerytury...
A jednocześnie pomiatany...
Bo przecież matka nic nie robi w domu,
tylko siedzi i maluje paznokcie, a dzieci się same bawią.
Czym jesteś zmęczona? Siedzeniem w
domu?
Źle się czujesz? To połóż się, co
masz do roboty.
Ile razy to słyszałaś? Bo ja wiele
razy. Co gorsze nie od męża, a od innej kobiety, która niby
powinna zrozumieć... Ale nie rozumie...
Gdyby została nam włączona
rejestracja czasu pracy, to co niektórzy złapaliby się za głowę!
Zrobisz obiad, pranie, posprzątasz, wszystko oczywiście przy
nieodłącznym towarzystwie dzieciaków, i już jest wieczór.
Kładziesz się spać i od rana znów to samo... A jak masz jeszcze
inne obowiązki, albo pracujesz? Facet po 8 godzinach kładzie się z
gazetką i piwkiem na sofie, kobieta zapierdala, bo ktoś musi
ugotować obiad na jutro i wyprać mężowi gacie, żeby miał co na
dupę założyć... No dobra, nie wszyscy faceci są tacy, bo nawet i
mój jak wraca z pracy to siedzi z dziećmi, o ile nie ma innej
roboty... Ale sporo jest sytuacji takich, że facet ma „tylko
zarabiać nic poza tym”.
Bez matek ludzkość by wyginęła.
Dzieci to największe skarby, jakie
kryje ten świat- to dzięki nam kobietom...
Dlaczego więc jesteśmy traktowane
czasem jak darmozjady, żerujące na pensję męża?
Dlaczego, jeśli chcemy się rozwijać,
to kładzione są nam kłody pod nogi?
Dlaczego, do diabła, inni uważają, że nic nie robimy, tylko „leżymy i pachniemy”?
Dlaczego, do diabła, inni uważają, że nic nie robimy, tylko „leżymy i pachniemy”?
Albo z innej strony...
Jeśli któraś z kobiet nie chce być
matką, woli się rozwijać...
Dlaczego od razu traktowana jest jak
zimna suka?
Bo kobieta powinna siedzieć w domu z piątką dzieci...
Bo kobieta powinna siedzieć w domu z piątką dzieci...
Ale z drugiej strony, jak siedzi z tymi
dziećmi to jest darmozjadem...
I koło się zamyka... Tak źle i tak
niedobrze...
Dlaczego jeśli mężczyzna samotnie
wychowuje dzieci, to jest super ojcem?
A kobieta „musi sobie dać radę
jakoś, bo co zrobi”?...
Dlaczego matki po urlopach
macierzyńskich mają tak utrudniony powrót do pracy?
Tyle się trąbi, że matka to
najlepszy pracownik, bo jest mistrzem w organizacji czasu a poza tym
naprawdę zależy jej na pracy... A w praktyce nikt się do tego nie
stosuje. Matka to pracownik wybrakowany, bo zwolnienia będzie często
brała!!!
Powiem teraz tak... Jako matka „nic
nie robiąca”...
Po całym dniu z dzieciakami nieraz
marzę, by iść do pracy... By na 8 godzin wyrwać się z domu...
By dostać robotę do zrobienia i robić
ją w ciszy i spokoju... Bez ciągłego przerywania na picie,
jedzenie i sranie! I dlaczego, skoro nic nie robię mam takie zniszczone dłonie?
Tylko matka matkę zrozumie, bo na
facetów i teściowe nie ma co liczyć :D
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku
Bardzo dobrze napisane. Kobieta potrafi nawet wypomnieć drugiej to, że będąc w ciąży musi trochę zwolnić i odpocząć. Trzeba zap...ć 24 na dobę bo ciąża to nie choroba.
OdpowiedzUsuńJa jak przyszłam z ciężkimi siatami, bo akurat mąż był w pracy, to teściowa stwierdziła, że co to takiego...
UsuńMatki zawsze były niedoceniane, gdy ktoś nią nie jest to nigdy nie zrozumie jak to jest.
OdpowiedzUsuńBo to najcięższy zawód świata szkoda, że niedoceniany :/
OdpowiedzUsuńJa dziś rozmawiałam z siostrą... bezdzietna, niezamężna, z tzw. przyjacielem... za chwilkę trójeczka z przodu... zero pojęcia, jak wygląda dzień matki... usłyszałam swoje, popłakałam się i wróciłam do "odpoczywania"...
OdpowiedzUsuńAż sama sobie "zazdroszczę" tych wakacji, które się zaczęły. Jak nie zgłupieję na tym moim wiecznym urlopie to będzie ok :D
UsuńZawsze mi wmawiają , że jak siedzę w domu z dzieciem , to nic nie robię
OdpowiedzUsuńNo co za szit !