Nigdy dotąd żadna książka nie
doprowadziła mnie do łez...
Aż trafiła w moje ręce ta- „Z
teściową za pan wróg” Izabeli Milik, wydana przez Wydawnictwo
Novae Res.
Czytając kolejne strony powieści
patrzyłam jak teściowie powoli rujnują piękną, cudowną miłość...
By zrujnować ją doszczętnie, bez jakiejkolwiek możliwości
naprawy...
Ola i Rafał to młodzi, zakochani w
sobie ludzie. Już podczas pierwszego spotkania wiedzieli, że są
sobie przeznaczeni i zostali parą... Z uśmiechem na ustach czytamy
ich zakochańcze przekomarzania, zazdrościmy im tej wielkiej
miłości... Po pół roku podejmują decyzję o dziecku, po jakimś
czasie ich marzenie się spełnia... Biorą ślub, rodzi się
Miłoszek...
W te wydarzenia wplątane są koszmarne
sny Oli oraz jej koszmarni teściowie... Apodyktyczna teściowa i
teściu lubujący w pornosach. Początkowo kobieta jest dla nich
miła, strofuje Rafała, który jej zdaniem źle traktuje rodziców...
Z czasem przekonuje się, że ją osaczają, chce ograniczyć z nimi
kontakty, ale nie jest to takie proste... Co ciekawe dziwi mnie, że Rafała, który przecież ciągle kłócił się z rodzicami, wiedział,
że są nieznośni, i to bardzo, nie rozumiał Oli, której ich
obecność powoli rujnowała życie. Czara goryczy przepełnia się,
gdy najprawdopodobniej z winy teścia traci drugą ciążę...
Od tej pory kobieta zamyka się w
sobie, oddala od męża odpycha go, choć przecież on też cierpi...
Zaczynają się z nią dziać dziwne rzeczy, widać, że koniec
zbliża się nieuchronnie...
Książka Izabeli Milik niezwykle mnie
wciągnęła. Pochłonęłam ją podczas wczorajszej popołudniowej
drzemki Jaśka... Ja, niepoprawna romantyczka wierzyłam do końca,
że uwolnią się od rodziców Rafała... Na takie zakończenie nie
byłam w ogóle przygotowana... Ta historia sprawia, że powiedzenie
„miłość po grób” nabiera zupełnie innego sensu...
Płakałam dłuższą chwilę po
zakończeniu książki. Ktoś powie, że głupia jestem, bo to fikcja
literacka przecież. Wiem o tym... Jednak tak samo jest w życiu...
Szczęśliwe zakończenia nie trafiają się zawsze... Bywa ból, żal
i... śmierć...
"Byli czyści! Mogli zacząć zapisywać się od nowa. Nie mogli jednak przewidzieć, czy szczęśliwi dopiero będą, czy też już byli, nie wiedząc o tym"
Za możliwość zapoznania się z książką dziękuje Wydawnictwu Novae Res
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku
Powiem szczerze, że mnie zainteresowałaś tą książką. Chętnie bym ją dorwała i przeczytała :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, skoro można się wzruszyć.
OdpowiedzUsuńnie znam tej pozycji, jednak chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńFikcja fikcją ale moje życie wygląda podobnie.
OdpowiedzUsuńJuż przeczytałam jest naprawdę świetna dawno nie czytałam czegoś tak ciekawego zabawnego i życiowego to jakby troche o mnie i o każdej z nas. Polecam nie tylko kobietom
OdpowiedzUsuńKsiążki, które tak poruszają emocje, że aż zmuszają do łez, muszę poznać.
OdpowiedzUsuń