Facebook i pewnie inne serwisy
społecznościowe zalała fala tęczowych profili... Na znak
tolerancji ponoć z USA, które zezwoliły na śluby par
homoseksualnych. O kurczę, jaka euforia!
Naprzeciw tęczy pojawiają się nasze
„narodowe” profile, obleczone flagą...
Pasowałoby się do jednej z tych grup
przyłączyć... Ale co, skoro ja tak w 100% nie zgadzam się z
żadną?
Źródło: http://spodkopca.pl/wojna-polsko-polska-pod-tecza-bialo-czerwona/ |
Homoseksualiści... Przyznam, że nie
znam żadnego. Jednak tak ogólnie rzecz biorąc nie mam nic
przeciwko... W końcu nie wybierają sobie orientacji. Bywa, że
walczą z tym, jednak to walka z góry przegrana. Jeszcze kilka lat
temu ponad 90 % osób homoseksualnych nie przyznawała się do tego.
A teraz śluby, adopcje, normalność, która do końca dla mnie
normalna nie jest... Ale... No właśnie jest ale... Nie przekonują
mnie śluby par homoseksualnych a już całkiem przeciwna jestem
adopcji dzieci przez takie pary... Ślub i rodzicielstwo od lat
zarezerwowane jest dla par heteroseksualnych. Nie zmieniajmy świata
na siłę. I nie ma tu nic do rzeczy moja wiara, moja narodowość.
Po prostu tak mi dyktuje rozum. Dzieci powinny być wychowywane w
rodzinach, gdzie mama jest mamą- kobietą a tata- tatą mężczyzną
Dziecko potrzebuje wrażliwości matki i opiekuńczości ojca. Musi
mieć wpajane wzorce rodziny, jakie od tysięcy lat są kultywowane
na świecie. Nie od parady wymyślono, że do powstania dziecka musi
być kobieta i mężczyzna a nie kobieta i kobieta czy mężczyzna i
mężczyzna. Może ktoś powie, że jestem nietolarencyjna... Może i
w pewnym sensie tak. Jednak jam baba ze wsi, gdzie zawsze wszystko
musi być przykładnie i po bożemu. Takie wzorce rodziny wyniosłam
z domu i inne, nienaturalne pomysły ludzkości nie przemawiają do
mnie!
Nie popieram też akcji z biało-
czerwoną flagą na profilu, jako znak sprzeciwu. Przeciw ślubom,
przeciw adopcji dzieci, przeciw homoseksualistów. Atakują niestety
dość agresywnie- obrażając, wysnuwając najróżniejsze teorie...
„Prawdziwy polak nie jest gejem”, „Nie o taką Polskę walczyli
żołnierze wyklęci” i jeszcze inne inne hasła. Nie wiem, co
wspólnego ma historia naszego kraju z orientacją seksualną, no ale
może nie znam się... W nazwie Polska nie mieszczą się ich zdaniem
geje, lesbijki i homoseksualiści. A z tym to ja się nie zgadzam.
Kto się Polakiem urodził, Polakiem jest, nie ważne jakiej jest
orientacji. A skoro jest Polakiem to należy do niego i flaga i hymn
i historia!
I taki już ze mnie wyrodek, że nie
popieram żadnej z tych akcji, a dodatkowo akcja z flagą jest dla
mnie całkowicie żenująca...
Powiem tak... Niech sobie żyją i geje
i lesbijki i transseksualiści... Niech wiążą się ze sobą, ale
śluby i dzieci niech zostawią dla par heteroseksualnych.
Nie róbmy normalnych rzeczy z tych,
które w sumie tak do końca normalne nie jest...
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku
Niech sobie żyją i geje i lesbijki i transseksualiści... Niech wiążą się ze sobą, ale śluby i dzieci niech zostawią dla par heteroseksualnych.
OdpowiedzUsuńPopieram w 100%.
Ja tam ślub cywilny bym im dała. Nie wadzi mi to. Ale dziecka nie. W naturze nigdy dzieci by nie mogli mieć, nawet w 1% (dlatego nie biorę tu pod uwagę niepłodności praw hetero - naturalnie są zaprogramowani by mieć dzieci!), więc czemu na siłę tworzymy jakies nowum totalne?
OdpowiedzUsuńFakty są takie, że homoseksualiści wychowują i wychowywali dzieci, jeżeli tego chcieli (większość z tego co widzę nie chce, ale zdarzają się pary które tego pragną). "Sami" sobie nie zrobią, rzecz jasna, ale chyba nie muszę tłumaczyć - każdy sam się domyśli ile jest na to sposobów ;) Oczywiście kobiety mają tu sytuację ułatwioną.
UsuńZnam takie rodziny. I co? I pstro - dzieciaki żyją, są zdrowe, normalne i szczęśliwe, a przede wszystkim chciane i kochane. Jedyny argument jaki do mnie przemawia (gdybym chciała mieć dzieci to właśnie przez ten argument bym się wahała), to że polskie społeczeństwo uprzykrzyłoby takim dzieciakom życie do granic możliwości. Tak bezinteresownie i dlatego że mają innych rodziców. Na tej samej zasadzie, co w podstawówce moi "koledzy" gnębili innego mojego kolegę, bo jego tata był biedny i niepełnosprawny. Cóż... Z tego powodu homoseksualni rodzice, których znam, posyłają swoje dzieci do uważnie wybranych szkół w których stawia się największy nacisk na etykę, szacunek i nauczanie tolerancji.
Wiem, że to się niektórym nie podoba i nie zależy mi, by obcy ludzie przyznali mi rację - ale prawda jest taka, że nikt zakładania takich rodzin zabronić nie może. Tak samo jak w przypadku samotnych matek/ojców czy też innych rodzin odmiennych od standardowej.
A śluby są potrzebne - czemu nie? To nikomu nie szkodzi i nie mogę zrozumieć, dlaczego ludziom przeszkadza, że kochająca się homoseksualna para chce po sobie dziedziczyć, płacić razem podatek, nie mieć problemów ze służbą zdrowia itd itp. To brzmi jak zwykła ludzka złośliwość. Mnie nie przeszkadza, co robią inni ludzie póki nie wtykają nosa w moje sprawy. I jeśli mogłabym swoją decyzją komuś ułatwić życie - chętnie bym to zrobiła.
Ja tam jestem staroświecka i wierząca w tradycyjny model rodziny, księcia na białym koniu i w królewnę i księcia, co żyli długo i szczęśliwie :)
UsuńMoniko, ale ten model rodziny ma się dobrze i oby zawsze miał się dobrze - niech każdy żyje tak, jak pragnie. Ja postrzegam związki homo (w kontekście dzieci) jako takie uzupełnienie - istnieją na świecie wyrzucone przez rodziców hetero dzieciaki, które doczekają pełnoletności w sierocińcu, a mogłoby tak nie być. Myślę, że lepiej mieć samotną mamę/tatę lub dwie mamy niż żadnej. Nie każdy dzieciak trafił dobrze w życiu, czasem są zupełnie samotne. Bidul to naprawdę parszywe miejsce.
UsuńPopieram w 100%. Dla mnie, zresztą jest to również w prawie zapisane, rodzina to związek mężczyzny i kobiety. Ot co. Nie interesuje mnie czyjaś orientacja seksualna i nie mam nic przeciwko osobom homoseksualnym. Co więcej jak słyszę o prawach dla związków partnerskich (czyt. konkubinatów) takich samych jak dla małżeństw to szybciej bym te prawa przyznała właśnie parom homoseksualnym jako taki elementarny wyraz szacunku i zrównania z innymi obywatelami niż komuś kto nie chce wydać 90zł na papier w urzędzie, a nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań i jedynym jego argumentem jest to, ze wg niego tego papierka nie potrzebuje.
OdpowiedzUsuńZasadniczo się zgadzam. Przegięcie w żadną stronę nie jest dobre.
OdpowiedzUsuńMam jednak jedno ALE.... Z reguły ( podkreślam - z reguły, więc nie zawsze) dzieci które trafiają do par homoseksualnych są upragnione, wyczekane... Są chciane przez takie pary. Chyba lepiej, żeby dziecko wychowywało się w atmosferze miłości (nawet jeśli przez dwie mamy czy dwóch ojców) niż gdyby miały pozostawać w domu dziecka czy innej instytucji, gdzie trudno o odrobinę ciepła?
A śluby cywilne homoseksualistów - co to komu szkodzi? To na pewno ułatwiłoby życie, jeśli chodzi o formalności. Np. w sytuacji gdy jedna osoba ląduje w szpitalu - małżonkowi jest łatwiej o dostęp do informacji niż osobie nie z rodziny.
To nawet nie chodzi o informacje, bo tę kwestię jakoś tam niby da się załatwić pełnomocnictwami. Ale są sytuacje większej wagi, gdy np trzeba podjąć decyzję o ryzykownym ale ratującym życie zabiegu w momencie gdy pacjent jest nieprzytomny. Takie sytuacje zdarzają się rzadko, ale ciężko o nich nie myśleć, gdy ma się osobę którą sie kocha i boi się o nią.
UsuńA co do tego, że dzieci są chciane - 100% racji. Niestety, rzadko przeciwnicy adopcji interesują się tym zagadnieniem. Częściej jest mowa o "uszkodzonym" modelu rodziny. Kurcze, nie sądzę by jakiekolwiek dziecko miało się lepiej od pobytu w sierocińcu niż w rodzinie z dwoma mamami. Homoseksualiści nikomu dzieci nie odbiorą - ale mogliby zająć się tymi, których nikt nie chce i którym grozi życie bez miłości i opieki.
Zgadzam się z uBubinka! Dzieci w domu dziecka i tak jest już dużo czemu nie pozwolić chwać ich z 2 mamusiami czy tatusiami. Ja bym nawet wolała mieć 2 mamy lub 2 ojców. Postawcie się w sytuacji ze jesteście w domu dziecka i czekacie aż ktoś was zabierze do domu, pokocha i przytuli kto wam do ciepły obiad i pomoże w lekcjach od kogo ostanie się zabawkę. Moim zdaniem powinno się pozwolić na to aby takie pary mogły mieć dzieci! Może każdy powinien pójść i zobaczyć jak jest w domu dziecka, tak na jeden dzień i noc, ciekawa jestem ile osób by zmieniło zdanie na temat adopcji dzieci dla gejów i lesbijek...
UsuńA ślub czemu nie, w sumie będą chcieli to i tak wezmą ślub (np. pojadą zagranice ) Dla mnie to zaczyna być śmieszne, bo ludzie nie patrzą na dzieci tylko na swoje zasady i wychowanie... a bo tak nie wolno, a bo nie po bożemu... A czy wy będziecie za to się palić w piekle czy oni za swoją miłość i stworzenie domu dla niechcianego dziecka ?!
Ale tu nie chodzi o piekło a psychikę dzieci.
UsuńZresztą, jak juz pisałam- mamy takie czasy, że wszystko się na głowie przewraca. Niektórzy podążają za zmianami, ja z tych, których sposób postrzegania świata zatrzymał się na latach 90. :)
Ależ ja dokładnie o tym mówię. Zakładasz, że psychika dzieci które spędziły życie w domu dziecka ma się lepiej, niż tych wychowanych np przez dwie kobiety? To bardzo odważne, i obawiam się że zupełnie błędne założenie
Usuńalbo dwóch mężczyzn... z których jeden ma skłonności pedofilskie... sorry- musiałam.
UsuńAle czemu jeden? Może lepiej od razu oboje + jeszcze gromada kumpli których przyprowadzą, żeby dziecko wykorzystywać. A, sorry pomyliłam się, patologiczne, pijackie imprezy połączone ze sprowadzeniem kolegów do łózek własnych małych dzieci to chyba specjalnośc "prawych heteroseksualistów".
UsuńDotarła aluzja? To teraz na spokojnie:
Wyszło szydło z worka - dla Ciebie homoseksualizm to pedofilia. Sądziłam, że wśród inteligentnych osób taki "pogląd" przestał obowiązywać jakoś w latach 50tych.
Przypomnę zatem - mówimy tutaj o dorosłym mężczyźnie zainteresowanym innymi dorosłymi mężczyznami (i analogicznie jeśli chodzi o kobiety), a nie dziećmi.
Rozumiem, że można mieć wątpliwości, jednak warto odsunąć emocje i w dyskusji posługiwać się argumentami, a nie własnymi uprzedzeniami.
Z gejami jest trochę jak z murzynami kiedyś - rasiści rozpuszczali pogłoski, że można się od nich czymś zarazić, że to podludzie, że robią chore rzeczy itd itp. I tak samo było to zgodne z prawdą jak Twój powyższy popis.
Aga, ta dyskusja nie ma sensu. bo się nie dogadamy ;p . Ty mas swoje poglądy, ja swoje. I naprawdę uważam, że mieszanie w to dzieci z domów dziecka jest nie w porządku... Bo moim zdaniem to żerowanie na ich uczuciach ;p Cium moja najlepsiejsza "hejterko :) :*
UsuńNie każdy kto ma odmienne zdanie jest od razu hejterem. Wydaje mi się, że Twoje osądy są po prostu bardzo krzywdzące i nie mają odniesienia do rzeczywistości, tylko raczej do tego, co nam się usiłuje wcisnąć do głowy jako jedynie słuszny sposób myślenia.
UsuńA w ogóle - tutaj jest napisane naprawdę prosto i fajnie na ten temat:
Usuńhttp://dziulkacrew.pl/homo-rodzice/
Ja usiłuję wcisnąć? Ja?
UsuńJa napisałam tu swoje zdanie. Do czego mam prawo. Nie każę nikomu myśleć jak ja. Jeśli ktoś ma inne zdanie niż ja, to przyjmuję do wiadomośći.
To raczej Ty próbujesz mnie nawrócić na swój tok myślenia.
Nie uda się, bo mam takie a nie inne zdanie. Zatem kończę dyskusję Ty zostajesz przy swoim stanowisku, co szanuję, a ja przy swoim- czego Ty nie musisz szanować. A tego postu z linkiem nie skomentuję nawet.
Źle mnie odbierasz. Nie wciskam Ci niczego, tylko z Tobą dyskutuję. Tak jak pisałam wyżej, nie mam żadnych wątpliwości na temat że klasyczny model rodziny jest ważny, trzeba o niego dbać i zawsze musi być na pierwszym miejscu. Chodzi mi o to, że homoseksualne rodziny mogą być niejako uzupełnieniem tematu - opieką dla dzieci, których nikt nie chce, które ktoś wyrzucił. Żadna para homo nie odbierze dziecka rodzicom.
UsuńTwoje zdanie mnie interesuje, tak samo jak Twoje argumenty. O "wciskaniu" napisałam w kontekście homoseksualizm=pedofilia. Do tego momentu rozmowa polegała na poznaniu swoich opinii i dyskutowaniu o nich, jednak kiedy rzuciłas takim tekstem kontekst się zmienił, ponieważ to jest właśnie twierdzenie nie mające poparcia w naukowej wiedzy i po prostu przejaw homofobii. W kontekście ostatnich wydarzeń (samobójstwo dziecka prześladowanego w szkole) wydaje mi się, że jest to szczególnie istotne, by pozbyć się szkodliwych stereotypów i przekazywać dalej fakty, wiedzę, a nie uprzedzenia.
Oczywiście, że szanuję Twoje zdanie! Wiesz, moja opinia nie jest z kamienia - wielokrotnie w ciągu życia ją modyfikowałam, poznając nowe argumenty, rozmawiając z ludźmi. To, co obecnie uważam wynika z pewnych przemyśleń i dyskusji właśnie.
Przykro mi, że odbierasz mnie jako hejterkę. To nie jest sprawiedliwe, sądziłam że publikując post niejako zapraszasz do pewnej debaty. Piszę tylko po to, bo mnie ciekawisz, z jakichś powodów tutaj zaglądam (gdybym uważała, że nie jesteś wartościową osobą nie robiłabym tego, bo po co?). Nie cieszy mnie zabawa typu "ma być tak jak mówię, bo TAK".
Link wkleiłam ponieważ autorką jest matka, dziewczyna hetero. Sądziłam, że punkt widzenia takiej osoby może być dla Ciebie ciekawy, nie wiem czemu "nawet nie skomentujesz", ale oczywiście nie musisz. Zmuszanie do dyskusji to nie jest mój cel więc jeśli sobie nie życzysz, nie będę tu więcej pisać. Nie chcę tylko byś postrzegała moje słowa w kontekście jakiejś agitacji albo naciskania na przyjęcie moich poglądów - bo tego nie robiłam i nie robię (z resztą, nie widzę powodu dlaczego miałoby mi na tym zależeć).
Jestem baba z miasta i myślę dokładnie tak samo jak Ty, uważam się za tolerancyjna osobę, mam nawet gdzieś te śluby między parami tej samej płci, ale adopcje!!! Absurd goni absurd. In vitro dla hetero po to żeby homo mieli dostęp do domów dziecka (bo gdyby in vitro nie było, więcej par hetero zdecydowało by się na adopcję- ja widzę że ku temu to zmierza), te same czasopisma chcą być postępowe więc trąbią o konieczności tolerancji, a za miesiąc wykazują że dzieci w niepełnych rodzinach wykazują pewne braki. Chore trendy, mydlenie oczu. Niech sobie ludzie żyją jak chcą, ale zamiast kolorowac się na tęczowo chyba lepiej zawalczyć o naprawdę poważne sprawy...
OdpowiedzUsuń