Mam trzech synów, więc jakby nie
patrzeć kiedyś tam jakąś teściową będę... Tylko jaką?
Patrząc na siebie, na koleżanki,
znajome- żadna nie ma idealnej teściowej. Naprawdę, żadna. Każda
ma coś do swojej... A to nadopiekuńcza, a to zrzęda, a to jędza,
a to wnukami się nie interesuje...
Czasem zastanawiam się, czemu tak
jest. Czemu zawsze synowa z teściową muszą prowadzić wojny (tak,
tak, ja jestem przypadkiem idealnym).
Moim zdaniem, może jestem
nieobiektywna- patrząc na moją sytuację wyodrębniamy kilka
przypadków teściowych:
Teściowe- mamusie- nie mogą dojść
do porządku dziennego z tym, że ich syn/córka ma nową rodzinę.
Nie może już rządzić, komendyrować. A jedyny ich cel w życiu to
pokazać synowi/córce, jaki to ich wybranek/wybranka jest
beznadziejny...
Wierzcie mi, że znam przypadki, kiedy
mamusia rozpijała synka, byle ten tylko nie „poszedł do żony”.
Ona mieszkała w swoim domu z córką, on u mamusi. Teraz się będą
rozwodzić.
Patologia nie?
Kolejny przykład... Pokazać jaka ta
synowa/zięć są niedobrzy... Prowokować sytuacje, obrażać,
zmyślać... Potem gadać, że się na nią drą (ale to, że czepiła
się, że synowa/zięć chce dzieci otruć trutka na myszy pomija),
że jeść nie chce dać (ale to, że nazwała obiad pomyjami-
przemilczy) a jeszcze zmyśli co nieco...
Co jeszcze? Istnieją jeszcze teściowe
hrabianki, czyli niegodnaś/niegodzień żeś należeć do naszej
rodziny. Za biedny/biedna jesteś... A jak już dojdzie do ślubu i
zamieszkacie z nią, to jest śpiewka – to nie twój dom, nic tu
nie przyniosłaś/przyniosłeś
Teściowe- cnotki, czyli podsłuchujące
nocami pod sypialnią młodego małżeństwa, by wkroczyć do akcji w
najmniej spodziewanym momencie...
Teściowe wampirzyce- spijające twoją
krew, przez co stają się silniejsze... Bo mają kogo się czepić...
I wiele, wiele innych przykładów :D
Oczywiście zaznaczyć muszę, że wymienione wyżej sytuacje nie są
odźwierciedleniem mojego życia, powstałe jedynie(poza sytuacją z
rozpijającą syna teściową) na potrzebby tego postu.
Jaką ja będę teściową? Nie wiem,
co mogę powiedzieć. W planach mam niewtrącanie się w życie
dzieci i nie krytykowanie synowej (bo na zięcia się nie zanosi
raczej). Ale może akurat będę taką wredną wiedźmą jak z
dowcipów? Wtedy to chyba się wyniosę tu:
http://www.domyopiekiolimp.pl/oferta/domy-opieki-mazowieckie/
A Ty jaką masz teściową?
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku
Oj te teściowe, temat rzeka...
OdpowiedzUsuńNo moja do Aniołów nie należy, ale cóż poradzić.
OdpowiedzUsuńJa na swoją teściową nie mogę narzekać :-) Chociaż to dopiero 3 lata po ślubie, więc może nie zdążyła się jeszcze rozkręcić ;)
OdpowiedzUsuńNo moja teściowa jest czystą kompilacją tego wszystkiego, oprócz podsłuchiwania pod sypialnią...nigdy nie zamieszkujcie z teściowymi, to nigdy nie wypala
OdpowiedzUsuńMoja mama ma strategię, że stara się być ostra żeby chłopak sobie nie pozwalał za dużo haha. mam nadzieję że po ślubie będze łagodniejsza :P a z kolei mama chłopaka jest nadopiekuńcza i pedantyczna i na pewno by nam się źle mieszkało razem, ale jest fajną kobitką (na razie :D)
OdpowiedzUsuń