Wracałam z zakupów... Śpieszyłam
się, bo za 5 minut miał odjechać mój autobus. W biegu zobaczyłam
kobietę opartą o murek, palącą papierosa. Zatrzymałam się, by
po chwili ruszyć dalej. Biły się we mnie różne myśli, byłam w
szoku... Pytacie co mnie tak zdziwiło? Kobieta jak kobieta, też
wolno jej palić... Otóż nie! Ta pani była w zaawansowanej
ciąży... Zmienia postać rzeczy, prawda?
Może byłam naiwna, może nie znałam
świata, ale do tej pory myślałam, że w ciąży się nie pali, że
samoistnie się rzuca. Przecież nosi się pod sercem najcenniejszy
skarb, cóż może być ważniejszego? Papieros?
Zaraz po powrocie do domu wgłebiłam
się w temat. Jakie skutki niesie za sobą palenie papierosów w
okresie ciąży? Przede wszystkim ryzyko poronienia! A nawet jeśli
uda się palaczce utrzymać ciążę, to przez 9 miesięcy maluszek
narażony jest na kontakt z substancjami rakotwórczymi, które są
groźne dla dorosłych a co dopiero dla takiego malutkiego
człowieczka! Ponadto dziecko palacza może urodzić się z wadami
wrodzonymi, jest słabszy, układ sercowo- naczyniowy nie jest dobrze
rozwinięty, ma problemy z oddychaniem. Istnieje większe ryzyko
wystąpienia śmierci łóżeczkowej. Może również dojść do
przedwczesnego porodu czy urodzenia martwego dziecka!
Powstał też wtedy ten wpis http://dzieciaczkowo-kolorowo.blogspot.com/2015/05/jestem-w-ciazy-pale.html
Zadałam pytanie na forum pewnej
grupy... Chciałam się podzielić z wami wybranymi komentarzami,
które dodane zostały pod postem:
„Szkodzi i to bardzo. Ja paliłam 2 paczki dziennie wcześniej, gdy zrobiłam test postanowiłam rzucić. Wiadomo że ciężko z takiej ilości zejść do zera ale w 3 dni mi się udało. Teraz mam zdrowego 3 msc synka. Dla niego rzuciłam i nie chce już aby musiał przytulać się do matki która śmierdzi popielniczką. Moja matka paliła całą ciążę ze mną oraz w trakcie karmienia mnie. Ostatnio dowiedziałam ze ze mam astmę. Lekarz powiedział ze gdyby było to spowodowane moim paleniem musiałabym wcześniej palić ok 10 lat a paliłam ok 2 lata. Zadał mi tez pytanie, czy moja matka paliła będąc ze mną w ciąży i że tu najprawdopodobniej jest przyczyna. Smutne, że niektóre kobiety wolą swoją "przyjemność" palenia niz zdrowie niewinnego maleństwa, które jest skazane na trucie”„Palę od 17 r.ż. W pierwszą (nieplanowaną) ciążę zaszłam w wieku 21 lat. Jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży- rzuciłam. Mimo tego martwiłam się i miałam niewyobrażalne wyrzuty sumienia, za te 5 tyg. trucia dziecka. Nie wiem, nie rozumiem, nie pojmuję, jak można z pełną świadomością truć swoje ukochane dziecko, przez 9 miesięcy. A mało tego, potem jeszcze głosić, że to nie szkodzi, usprawiedliwiać się, że nie zrobiło się nic złego, bo dziecku nic nie jest. A gdyby było? Palenie w ciąży to igranie z życiem i zdrowiem swojego własnego dziecka!”„Wszystkie dziewczyny co znam paliły w ciąży i co dzieci są zdrowe. Palenie w ciąży to jest tylko i wyłącznie czyjaś sprawa czy chce palić czy nie”„A ja mogę powiedzieć to głośno że paliłam w ciąży ale bardzo mało 1-2-3 dziennie to góra ostatnie 1,5 mca całkowicie nie paliłam. Paliłam bo wtedy miałam ku temu powody które nikogo nie powinny żaden sposób interesować. Napić się piwa też lubiłam ale było to piwo bezalkoholowe- taka moja zachcianka:) Nie uważam się przez to że paliłam w ciąży czy od czasu do czasu napiłam się piwa typu karmi żebym była złą mamą. oczywiście nie popieram tego aby kopcić fajki jak parowóz bo znałam kobiety i zresztą do tej pory znam które potrafiły palić spokojnie paczkę dziennie co to picia to tym bardziej znam kobietę która w 6 mcu ciąży piła czysty spirytus-chłopczyk na szczęście urodził się zdrowy a mamusia po 2 mcach znudziła się macierzyństwem i wybrała życie pomiędzy pijakami którzy robią z nią co chcą... ale to jej sprawa... wracając do tematu Zawsze są dwie strony medalu nigdy nie jest tak ze coś jest czarne a coś białe ale to nie znaczy że trzeba krytykować czyjeś zachowanie,każdy ma swoje sumienie i robi jak uważa jeżeli się dobrze z tym czuje że ćpa itp to jego interes i jego prywatna sprawa nikomu nic do tego”„Jak byłam rodzić ze mną na sali była dziewczyna . Paliła całą ciążę. Powiedziała ze na porodówce komentowali jej łożysko, które można sobie wyobrazić w jakim było stanie. Wstyd wstyd i brak odpowiedzialności. Jest coś takiego jak instynkt macierzyński, który podpowiada, co matka jest w stanie zrobić dla dziecka. No ale jak widać nie każdemu się udziela.”„A mój lekarz powiedział że nie powinno się rzucać palenia w trakcie ciąży bo jeszcze bardziej można zaszkodzić maluszkowi ale kazał mi ograniczyć do minimum i tak właśnie uczyniłam”
Przyznam, że niektóre odpowiedzi mnie
zszokowały, zwłaszcza te, w których dziewczyny pisały, że lekarz
pozwolił... Pytam się zatem, co to za lekarz?
Właśnie wtedy zakiełkowała we mnie
myśl, by zorganizować akcję przeciw paleniu w ciąży, by
uświadomić o złych skutkach trucia maleństwa nikotyną. Udało mi
się zebrać kilkanaście blogerek, ciągle też zgłaszają się
kolejne. Od 17 do 21 sierpnia będziemy pisać na swoich blogach o
złych skutkach palenia w ciąży, również tego biernego. Patronat
nad akcją „Nie palę w ciąży- również biernie” objął serwis Familie, serwis Mądrzy Rodzice oraz Rzecznik Praw Dziecka Pan Marek Michalak, za co bardzo dziękujemy...
Chciałybyśmy poprzez tą akcję
uświadomić innym kobietom, mężczyznom, że w ciąży się nie
pali! Podważymy również krążący często mit, że nie wolno
rzucać palenia papierosów w ciąży i co gorsze- że lekarze na to
pozwalają! Zależy nam, by grono odbiorców było jak największe,
by się zmieniło myślenie w tej sprawie...
Plakat akcji w wykonaniu Kasi z bloga http://www.280dni.com/
Wciąż jeszcze można dołączyć do
akcji. Wystarczy dołączyć do wydarzenia https://www.facebook.com/events/1142579839102117/
Na chwilę obecną udział w akcji zdeklarowały następujące blogi:
http://www.kurczakptys.blogspot.com/
http://mamacafeblog.pl/
http://miraga80.blogspot.com/
https://mmwdoliniehipsterow.blogspot.com/
http://babskiepisanie.blogspot.com/
http://todoarmo.blogspot.com/
http://www.280dni.com/
http://justimama.blogspot.com/
http://antyterrorystka.blogspot.com/
https://codziennoscmatkipolki.wordpress.com/
http://notatkiprzyszlejmatki.blogspot.com/
http://poradymamykasi.blogspot.com/
http://mamatorka.blogspot.com/
http://www.wspolczesna-mp.pl/
https://mamanotuje.wordpress.com/
http://kasiulekkochany.blogspot.com/
http://niekonwencjonalna.com/
http://mama-i-tata-w-jednej-osobie.blogujaca.pl/
http://www.grugrubleble.com/
http://www.ausentedreams.pl/
http://mamom-polecamy.blogspot.com/
http://www.matka2.blogujaca.pl/
http://www.krzywaprosta.pl/
https://www.facebook.com/WesolaAkademiaRodzica?hc_location=ufi
Bardzo pozytywna akcja! Również nie paliłam w ciaży - zdrowie maluszka najważniejsze!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy taki lekarz potrafiłby potem głośno się przyznać do tego, że wg niego palenie nie szkodzi....? Wielu jest najmądrzejszych jednie w zaciszu własnego gabinetu, a co potem..... ech brak słów :(
OdpowiedzUsuńWłąśnie dołączyłam świetna akcja kochana !!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja. Niestety świadomość społeczna wciąż jest niewystarczająca :(
OdpowiedzUsuńŚwietna akcja. Gratuluję. Cieszę się, że mogę brać w niej udział.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z akcją!
OdpowiedzUsuńMoże wspólnie damy radę i przekonamy parę kobiet do niepalenia w ciąży.
OdpowiedzUsuńZa tę akcję zasługujesz na niesamowite owacje!
OdpowiedzUsuńNie paliłam w ciąży, nie paliłam też w czasie karmienia. Zdrowie dziecka ważniejsze jest ponad wszystko. Moja siostra ma astmę oskrzelową, którą niewykluczone, że zafundowała jej moja mama paląc w ciąży.
OdpowiedzUsuńNie piłam też w ciąży ani grama alkoholu. Nie było piwa na nerki czy czerwonego wina na lepsze krążenie. Nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdyby junior miał jakieś kłopoty ze zdrowiem, choćby to był jeden papieros czy jeden kieliszek. A tak miałam pewność, że zrobiłam wszystko co mogłam dla niego zrobić.
Urodził się wcześniakiem, ale zdrowym, dużym i w ogóle nie odstaje od swoich rówieśników. Wiem, że to zasługa mojego mądrego podejścia do ciąży. Pod akcją podpisuję się wszystkimi kończynami!
Bardzo fajna akcja. Życzymy powodzenia!
OdpowiedzUsuń