Głoszą o nim legendy... Straszą nim
młodych rodziców...
Bunt dwulatka. Nie będę Wam pisać, co
to jest, bo już raz o tym pisałam- http://dzieciaczkowo-kolorowo.blogspot.com/2013/11/bunt-2-latka.html .
Zapomniałam o nim a może po cichu
liczyłam, że tym razem mnie ominie...
Przecież Jan to takie grzeczne
dziecko...
Cóż, nadzieja jest matką głupich, a
ostatnie zdarzenia sprawiły, że boleśnie (dosłownie) przekonałam
się, że bunt dwulatka nie omija nikogo... Bywa, że się złoszczę,
że płaczę, że nie daję rady... Bywa, że z rezygnacją macham na
te cyrki Jaśka ręką...
Co prawda dwa lata kończy on dopiero pod koniec listopada, ale symptomy buntu dwulatka są już z nami od miesiąca.
Ulubione zajęcie ostatnich dni-
przykładanie krzesełka plastikowego do samochodu i wspinanie się
po nim. Porysował tak, że przydał by się zabieg usuwania rys w
salonie Braci Pietrzak (http://www.braciapietrzak.pl/o-nas/
). I choćby nabił sobie milion pinćset guzów na czole, zanim by
wszedł na tą maskę, to i tak wlezie!
Sytuacja nad wodą... Było dobrze,
póki nie trzeba było się zbierać... Był dziki wrzask a w furii
ugryzł mnie w ramie. Niespełna dwuletnie dziecko! Inna wersja
złości na matkę to dać jej z dyni... Teraz już wiem, co mnie
czeka, więc jak go trzymam to z dala od siebie.
Co jeszcze? Chodzenie i jęczenie.
Kopanie kota i psa (medal dla zwierzaków, za cierpliwość do tego
dziecka), walenie głową w drzwi bądź w ścianę (jak nie ma matki
w pobliżu, bo jak jest, to jak pisałam wali w moją głowę).
Rzucanie się po podłodze i wrzeszczenie. Popychanie braci...
Powiem Wam, że już momentami tego nie
wytrzymuję. Nie mam sił do niczego, co przejawia się na moją
aktywność w pracy. Płaczę do Jędrka, że nie daję sił... Wiem,
że to minie... Jak to mówią, bunt dwulatka swój finał miał
będzie, jak dziecko skończy 3 lata... Wtedy zamieni się w bunt
trzylatka... I tak dalej...
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku
Aż się boję tego, co mnie czeka za rok...
OdpowiedzUsuńPati ma 22 m-ce...bunt objawia się próbami tupania,ugryzienia ,czy rzucania się na ziemię....jednak jego chęć przytulania i bliskości jest większa niż chęć mordu ;-)....tupnie, krzyknie i ....biegnie się przytulić ....mam nadzieje ,że będzie to tak łagodny bunt jak w przypadku Lilki .Życzę dużo cierpliwości i wytrwałości..mam nadzieje ,że to chwilowe
OdpowiedzUsuńPati ma 22 m-ce...bunt objawia się próbami tupania,ugryzienia ,czy rzucania się na ziemię....jednak jego chęć przytulania i bliskości jest większa niż chęć mordu ;-)....tupnie, krzyknie i ....biegnie się przytulić ....mam nadzieje ,że będzie to tak łagodny bunt jak w przypadku Lilki .Życzę dużo cierpliwości i wytrwałości..mam nadzieje ,że to chwilowe
OdpowiedzUsuń