14:01

Post o kawie

Za czasów wczesnej młodości (teraz to jest troszkę późniejsza młodość) nienawidziłam kawy. Na sam widok mnie telepało. Piłam już w ostatecznej konieczności, przed ważnym sprawdzianem w liceum czy podczas sesji na studiach.

Regularnie zaczęłam pić kawę dopiero po urodzeniu dzieci. Z czasem jedna kawa przestała wystarczać, były nawet 4 w półlitrowym kubku. Oczywiście po jakimś czasie organizm dał znak, że za dużo tego cudownego napoju jak na jedną Monikę, więc przystopowała. Dziś piję jedną kawę „sypaną” i jedną rozpuszczalną. Marzy mi się ekspres do kawy na kapsułki. By nasypać kawę do ekspresu i po chwili cieszyć się aromatycznym pysznym napojem.
Próbowałam już kombinacje z zaparzaczem do kawy, ale w porównaniu z ekspresem marnie wypadł. Wsypujemy kawę do ekspresu i podgrzewamy. Jednak nie posmakowała mi. Wolę ekspres, a że go nie mam, to musi mi wystarczyć zalewanie kawy wrzątkiem.
Jaka powinna być moja kawa?
Przede wszystkim mocna. Z mlekiem i 4 łyżeczkami cukru. Dużo? Przypomnę, że pijam z półlitrowego kubka :) O ile herbatę mogę wypić gorzką, to kawy nie wypiłabym, choćby mnie kroili- wierzcie, że próbowałam. Uwielbiam taką kawę nie gorącą, ale jeszcze ciepłą, niestety z wiadomych względów ciężko jest z tym :)
I o ile nie wyobrażałam sobie dnia bez kawy, to na wieść, że jestem w ciąży zrezygnowałam. Oczywiście chodzi mi o ciążę z Jaśkiem, żeby nie było niepotrzebnych plotek. Wystarczy, że bez tego jestem wiecznie pobudzona :) Oczywiście znam osoby, które piją, no i kawę piją. Ba, nawet alkohol piją, nawet fajni palą. Jednak ja jestem zdania, że dzieci i kawa to nie jest dobre posunięcie :)))

A Wy lubicie kawę?


Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku
Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger