Dzieci przechodzą w życiu rożne
okresy. Jest bunt dwulatka, trzylatka, osiemnastolatka...
w różny sposób to przechodzą.
U nas wystąpiły ostatnio dwa poważne
problemy – gryzienie i bicie.
Gryzienie- Jan, bicie- Marcin.
O ile w przypadku Jana to mam ciężko,
bo nie wiem, jak wytłumaczyć dwulatkowi, że nie wolno. Jedyne co
robię, to mówię, że nie, że boli, grożę palcem...
Z Marcinem jest inna sprawa, bo on
rozumie i tłumaczę mu do bólu, że nie wolno Filipa bić. Ale
różnie tym jego przyswajaniem bywa... Co dziwne w tym wszystkim to
fakt, że on nigdy nie bił. Wymuszał krzykiem- fakt, ale bić
nigdy.
A bo właśnie- u obu kozłem ofiarnym
jest właśnie Filip. Szkoda mi go strasznie. I to nie są codzienne
sytuacje, raz na jakiś czas, ale jednak.
Doszło do tego, że w przedszkolu
Marcin bije Filipa. Bo co? Bo chce rządzić, a Filip nie zawsze się
daje. Filip nie chce robić to, co on chce, nie chce mówić, co mu
Marcin każe... Nawet o fotele dmuchane się kłócą -konkretnie o takie- http://s-mumo.pl/sofy-i-fotele-dmuchane,c10.html . Tak, teraz gdy
śnieg za oknem :D Na szczęście innych dzieci się nie czepia,
tylko Filipa.
Co robić, gdy dziecko bije?
Przede wszystkim tłumaczyć, że nie
wolno. Pokazywać, że nie reaguje się na jego agresję. Zawsze
wtedy oddzielam jednego od drugiego i agresor siedzi sam, póki nie
przeprosi (Marcin) bądź się nie uspokoi (Jan). Tłumaczę, że
jeśli mają problem, niech przyjdą do mnie. Wyczytałam gdzieś, że
jeśli rodzice biją to dają tym samym przyzwolenie na bicie. No ale
ja ich nie biję...
Nie wiem, co więcej mogę zrobić?
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku
Cóż mam powiedzieć....jak jest rodzeństwo to tak juz jest, ale gorzej gdy dziecko jest jedno i bije/gryzie/kopie/szczypie rodziców! Nic innego poza tłumaczeniem, proszeniem i pokazywaniem ile nam to sprawia przykrości nie przychodzi mi do głowy :( Sama tylko to stosuje i powiem ci, że to działa, choc owszem bywają gorsze dni!
OdpowiedzUsuń