Od razu mówię, że ten post isany
jest pod wpływem emocji...
Czy w Waszych rodzinach też wszystko
jest na głowie kobiety?
Pranie, sprzątanie, gotowanie?
Czy też jeśli Wy nie sprzątniecie,
to nikt nie sprzątnie?
Bo u mnie tak właśnie jest!
Ostatnio już nie wyrabiam. Wściekam
się o wszystko. A powód jeden.
Żadnej pomocy.
Działka, dom, dzieci, praca, orzechy.
Czy to nie jest wkurzające, że ktoś
sobie zrobi śniadanie i nawet stołu nie zetrze?
Siedzi wokół tej ufajdanej herbatą
podłogi, po przecież trzeba było nalać po sam czubek kubka?
I ta głupia gadka- jej porządków nie
trzeba.
Chłopaki też nie lepsi.
Płeć kurcze nie ma nic wspólnego z
pracą w domu. Kobieta nie jest służącą, a mężczyzna tylko od
wybierania części samochodowych z http://www.mamauto.pl/
jak się auto popsuje!
Po prostu chciałabym mieć kogoś do
pomocy.
Nie takiego, który siedzi i mamra, ze
to, że tamto i siamto.
Który robi wojny o to, ze raz w życiu
kupiłam kupne pierogi, bo zwyczajnie brakło mi czasu na coś
innego.
Do wytykania palcami czegoś, czego nie
zrobię jest chętnych wielu, do pomocy- trochę mniej.
Ale nie, lepiej siedzieć, czekać na
gotowe i jeszcze narzekać, bo synowa kuźwa niedobra.
No, lepiej mi. :)
Spodobał Ci się mój post? Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku
Mieszkasz z teściową? ŁĄczę się w bólu!!!!!!
OdpowiedzUsuńWdech, wydech, wdech, wydech... powtarzaj sobie, że jesteś oazą spokoju, łagodnym barankiem :-) mi czasem pomaga :)
OdpowiedzUsuńgłowa do góry!
Ja nie mieszkam z teściową ... ale też wszystko jest ma mojej głowie ... gotowanie, sprzątanie, dziecko, ogród, napalenie w piecu, pranie ... baaa powiem więcej mam jeszcze gospodarstwo ... człowiek zapierdziela, a mąż wróci z roboty i potrafi jeszcze mi wymyślić setkę nowych czynności do zrobienia ... jak bym jakiś robotem była ... albo narzeka że np rosół na obiad ... jakby go cholercia codziennie jadł :/ ech czasami też mnie taka nerwica bierze, ze nie wiem ... potrafi mi czasami pomagać ale swoimi gadkami czasami tak bardzo denerwuje, że ech ..
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam. Plus taki, że chociaż z teściową nie mieszkam :)
OdpowiedzUsuńOj znam to...
OdpowiedzUsuń