Kochany Mikołaju. Za kilka dni Święta.
Dorośli czekają na wolne chwile spędzone w gronie znajomych,
dzieci- na choinkę i prezenty. I oczywiście należy w tym wszystkim
odnaleźć aspekt religijny- bo on jest wszakże najważniejszy.
Jednak dziś ja stanę się dzieckiem i
poproszę Cię o coś. Nie potrzebuję nowych ubrań, biżuterii,
perfum czy gadżetów. Chciałabym odpocząć, trochę dojść do
siebie po ostatniej akcji z energetykami. Chciałabym, byś zabrał
mnie do pięknego hotelu w jakimś pięknym malowniczym miejscu, może
tu: http://perlapoludnia.pl/ .
Na jedną dobę, nie chcę więcej. Chciałabym się porządnie
wyspać, spacerować, wdychając świeże powietrze i ciszę...
Chciałabym wsłuchać się w szum wody... Chciałabym móc nie
zastanawiać się, co na obiad, śniadanie, kolację. Nie stać przy
kuchni kilka godzin nie dźwigać siatek z zakupami. Nie martwić
się, że znów ciuchy na suszarce nie chcą schnąć a w piecu nie
chce się palić.
Chciałabym się odprężyć, wyłączyć
myślenie, zapomnieć o obowiązkach i problemach.
Ktoś powie, że jestem egoistką. Ale
czy nie mogę nią być raz w roku? Jeden dzień? 24 godziny? Czy
naprawdę na to nie zasługuję.
Wiem, że moje marzenie zostanie na
razie w fazie tych niespełnionych, bo nawet jak bym miała okazję,
to i tak bym pewnie nie skorzystała i w ostatniej chwili
zrezygnowałabym wybierając czas spędzony z rodzinką. Jednak
często wyobrażam sobie samotną wycieczkę i wiem, że w końcu się
zdecyduję. Może za miesiąc, może za rok, może za 10...
Spodobał Ci się mój post?
Bądź na bieżąco- polub nas na Facebooku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz