Akcja „Foki” rozpoczyna się 31
sierpnia 1939 r., czyli w przededniu II wojny światowej. Polska
armia przeczuwała napaść ze strony Niemiec, wiedziała, że
nastąpi to w przeciągu kilku- kilkunastu godzin. Do gabinetu szefa
broni podwodnej wchodzi młody porucznik marynarki. W czarnej aktówce
przynosi ważne dla armii projekty. Niestety, przez wzgląd na
mobilizację projekt musi zostać odłożony w czasie...
Następnie przenosimy się marca 1945
r., czyli końcówki wojny... Korvettenkapitan Krieger otrzymał
rozkaz ewakuacji do Kilonii, swojego rodzinnego miasta. Miał za
zadanie wyprowadzić z portu torpedowiec i dopłynąć nim do swojego
kraju. Z pozoru prosta akcja okazuje się niezwykle trudna a łódź
została ostrzelana...
Ostateczna akcja powieści toczy się w
pierwszej połowie lat 80. XX wieku. Spotyka się ze sobą dwóch
funkcjonariuszy SB- pułkownik Kowalik i major Szczepański.
Szczepański przekazuje Kowalikowi informację o podejrzanym
przedsięwzięciu Rosjan, którzy kombinowali coś przy platformie
wiertniczej. Poprosił przyjaciela o oddelegowanie kogoś zaufanego,
kto podjąłby się sprawdzeniu o co chodzi Rosjanom... Tym sposobem
trafiamy do Piotra Krasnowskiego, byłego członka SB, który po
wypadku i śmierci żony i synka odszedł ze służby. Traumę po
staracie bliskich zabijał alkoholem. Mężczyzna nie miał nic do
stracenia i podjął się ryzykownej walce z KGB...
Aby rozwikłać zagadkę trafił do Ewy
Igłowicz, atrakcyjnej dwudziestoośmiolatki, żony aktywnego
opozycjonisty... Kobieta wywarła na Piotrze tak silne wrażenie, że
zaufał jej i opowiedział o całej sprawie... Razem postanowili
wytropić, jaką tajemnicę skrywają Rosjanie.... Czy im się uda?
I jaki ma to związek z wydarzeniami sprzed lat?
Książka Ludwika Artela z początku
wydawała się nudną opowieścią z czasów wojny. Do czasu, gdy
wkroczyłam w komunistyczne lata 80. Akcja nabrała rozpędu, a ja
nie mogłam się oderwać od lektury. Autor z prawdziwymi detalami
opisał tajniki ówczesnej konspiracji. Próby rozwiązania przez
bohaterów zagadki były dla mnie niezwykle emocjonujące, opis
sytuacji był wartki i powodował przyśpieszone bicie serca. Bałam
się, czy bohaterowie podołają zadaniu i czy mimo powodzenia akcji
nie czyha na nich niebezpieczeństwo... Nie do końca wierzyłam w
szczere intencje zleceniodawcy Piotra i jak się okazało miałam
rację. Pikanterii akcji dodawały relacje Piotra i Ewy, którzy
ewidentnie mieli się ku sobie, a trzeba pamiętać, że kobieta
miała męża. Co prawda nie żyli razem, ale jednak...
Czy Ewa i Piotr dowiedzą się nad czym
pracuje KGB?
Czy będą razem?
Jaką tajemnicę kryją wydarzenia
czasu II wojny światowej?
I jakie intencje ma major Szczepański?
Już wkrótce możecie odpowiedzieć na
to pytanie, wgłębiając się w lekturę powieści Ludwika Artela
„Foka” już wkrótce.
Dziękuję Wydawnictwu Novae Res za
przekazanie książki do recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz