Mapa zdrapka... Gadżet o którego
istnieniu do niedawna nie wiedziałam, a jak już się dowiedziałam,
zastanawiałam się po co takie kombinacje?
Kogo kręci takie żmudne zdrapywanie
kolejnych krajów, kontynentów?
Jednak postanowiłam spróbować...
Dałam chłopcom do zdrapywania. I z
każdą sekundą, minutą zdawałam się nie widzieć pokrywających
podłogę pozostałości z warstwy do zdrapywania... Zaczęłam
dołączać do zabawy...
Musze Wam powiedzieć, że to światna
nauka przez zabawę! Starszaki zdrapując kolejne miejsca dowiadywali
się, co to za państwo, kontynent, morze... Pokazałam im, gdzie
jest Polska i gdzie mniej więcej mieszkamy. Pokazałam im biegun
północny i Anglię. Pokazałam im, gdzie mieszka Katy Morag z ich
ulubionego filmu... Na własnej skórze przekonałam się, że mapka
to świetna sprawa! Rozwija u dzieci spostrzegawczość, pokazuje
położenie świata... Rozwija wyobraźnię, bo przecież do każdego kolejnego zdrapanego miejsca możemy dopisać swoją historię. To świetny pomysł na rodzinną rozrywkę, zapewniając dzieciom genialną zabawę!
Pomówmy teraz o oprawie estetycznej
mapy. Wykonana jest z grubego papieru kredowego, pokrytego
błyszczącym lakierem UV. Zapakowana w ekskluzywną teleskopową
tubę z metalowymi denkami. Całości dopełnia wizytówka
z nitem metalowym na sznurku. Mapa jest rozmiaru 50/70 cm.
Mapa zdrapka premium to
bardzo dobry pomysł na prezent. Ucieszy zarówno ucznia, jak i
dorosłego.
Tak bawiliśmy się,
odkrywając kolejne miejsca na mapie:
A tak się prezentuje po wszystkich zdrapkowych zabiegach :))
Mapa do kupienia w sklepie Playprint :)
Wpis powstał przy
współpracy z Playprint Polska, który ufundował również naklejki
zdrapki do samodzielnego zrobienia losów na naszą loterię oraz
mapę zdrapkę jako fant. Dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz