Sto lat, sto lat,
sto lat, sto lat
Niechaj żyje nam...
Sto lat, sto lat,
sto lat, sto lat
Niechaj żyje nam...
Niech żyje nam, niech żyje nam
W zdrowiu, szczęściu, pomyślności,
niechaj żyje nam...
5 lat temu, mniej więcej o tej porze w wielkiej męce i ciśnieniu 90/60 u matki
przyszła na świat największa gaduła w okolicy i malarz
jednocześnie. Filip. Mimo, że impreza była z dwudniowym
wyprzedzeniem to dziś jest ten wyjątkowy dzień :)
W związku z tym zapraszam Was na foto-
relację z urodzin Filipka :))
Chłopcy oczywiście eleganccy a jednak na luzie, to świetna zaleta tego kompletu, który im zamówiłam :) Spodenki mają kieszonki i skórzane wstawki, koszulki są z bawełny- w sam raz na upalne dni :)
Mały Jan w bawełnianym komplecie z udowodnioną jego miłością do taty :D Krótki rękaw i spodenki do pół łydki :D
Tort oczywiście w kształcie Blaze'a...
I na koniec elegancka matka. Zwróćcie uwagę na kolczyki- są świetne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz