Zapewne wiecie, a jeśli nie wiecie, to
zaraz się dowiecie mam działkę i lubię w niej grzebać. Malinki,
ogórki, cebulka czy marchewka najpyszniejsze są, gdy pochodzą z
pracy rak własnych.
Ponadto jest jeszcze ta zajebista
satysfakcja, gdy widzimy najpierw kiełkujące roślinki, potem coraz
większe, kwitnące a na końcu owocujące.
Dziś mam dla Was kilka rad, dzięki którym praca na działce stanie się owocna i jednocześnie nie będzie przykrym obowiązkiem.
Po pierwsze podstawą jest ziemia. Powinna być dobra- niestety u mnie takowej brakuje i to trochę spowalnia rozrost warzyw.
Po drugie- woda. Warto na początku zraszać zasadzony odcinek ziemi. Ja też, zanim wysadziłam nasiona, to moczyłam je w wodzie.
Po trzecie- ważna jest systematyczność. Najlepiej plewić na bieżąco- nie tylko pozbywamy się chwastów, ale też dostarczamy korzeniom powietrza. Moimi niezbędnikami są motyka i ewentualnie planetka ogrodowa (inna nazwa to opielacz, pielnik, spulchniacz). Czasem też warto zainwestować też w małe grabki. Przeglądając artykuły ogrodowe w sklepach online, moją uwagę zwrócił jeden internetowy sklep ogrodniczy, gdzie znajdziemy zarówno narzędzia, jak i środki owadobójcze czy inne produkty do pielęgnacji ogrodu, ogródka czy basenu.
Kolejno- trzeba obserwować roślinki, bo różne szkodniki lubią sobie je podjadać. To już zależy od nas, jaką formę zwalczania szkodników wybierzemy. U nas mężu opryskiwał, ale zaangażowałam też chłopaków, którzy znosili na działkę biedronki, które wyżerają mszyce. Podsypywaliśmy też maliny środkiem na mrówki, bo nam wyrządziły okrutne szkody w krzakach.
Kwestia nawozów też jest w kwestii każdego z nas. Ja męża przegoniłam z działki, bo już miał ochotę mi sypnąć parę garści nawozu. U mnie naturalnie to ma być naturalnie i już.
Regularnie zbierać plony. Jeśli już się spiżarka i zamrażarka nie domyka, to możecie jak ja dać sąsiadce.
I tyle. Przyznam, że ostatnio zaniedbałam swoje działki. Zawsze jest coś do zrobienia. Tragedii nie ma, ale ja wolę 100% czystość.
A teraz opowiadajcie jak tam Wasze działki/ ogrody?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz