Niemal
każdy człowiek ma jakieś pasje, hobby... Jedni zbierają znaczki,
inni pocztówki a jeszcze inni przesiadują w oknach i obserwują, co
się dzieje na ulicy- cóż, jeśli to lubią...
Czy
dzieci mogą mieć pasje? Oczywiście! Niestety, bywa tak, że ich
zainteresowania nie są traktowane przez dorosłych na poważnie. Ot,
taka mała fanaberia, żartujemy z tego, może mówimy, że „to
głupie”, czasem nawet próbujemy je „przestawić” na nasze
zainteresowania ... I popełniamy tym samym błąd, jednocześnie
wyrządzając krzywdę Maluchom!
Naszym
obowiązkiem, obowiązkiem rodziców jest wspieranie pasji dziecka!
Niezależnie od tego, jaka to pasja. Oczywiście w granicach
bezpieczeństwa i rozsądku. Mimo wszystko, mimo mojej otwartości na
zainteresowania dzieci nie pozwoliłabym im np. na kolekcjonowanie
scyzoryków (ot taki przykład). Jeżeli jednak przyszedłby któryś
z moich chłopców i powiedział: „Mamo, od dziś chciałbym
kolekcjonować lalki”, to nie wymyślałabym mu od wykolejeńców,
tylko po prostu kupiłabym tą lalkę, potem następną. To dziecko
ma decydować, czym się interesuje, jak też sam może ze swojej
pasji zrezygnować, no mu się np. znudzi.
Musimy
wiedzieć, że dziecięce pasje są związane z ich
zainteresowaniami. Nie wymagajmy od humanisty uwielbienia do liczb i
kolekcjonowania liczydeł ze wszystkich stron świata. Nie brońmy
kontaktu ze zwierzętami dziecku, które chce z nimi przebywać. I
nie musi to być zaraz kupno psa, kota, szczura czy węża, bo często
nie mamy ku temu ani warunków ani też, co tu kryć- chęci. Możemy
w zamian zabierać malucha do zoo, spotykać się ze znajomymi,
którzy mają zwierzęta itp...
Dobrze
jest, gdy rodzic stara się aktywnie uczestniczyć w
zainteresowaniach swojego dziecka, nie tylko dodajemy mu tym samym
skrzydeł, ale też pielęgnujemy relacje rodzic- dziecko. Pokazujemy
mu, że jesteśmy z nim, że go wspieramy. Nie wolno nam jednak
rywalizować z dzieckiem. Naszym zadaniem jest dziecko wspierać,
chwalić i być siłą napędową do rozwijania jego pasji!
Musimy
wspierać dziecko i w zwycięstwie i w porażce, być przy nim w
najważniejszych momentach... jednocześnie nic nie powinniśmy
przyśpieszać, ani tym bardziej wymuszać... Nie ono realizuje swoje
pasje w swoim tempie... Takie poganianie może przynieść jedynie
skutek odwrotny- zniechęcenie się dziecka do swojego hobby, czy
nawet znienawidzenie go!
Nie
powinniśmy się też zniechęcać gdy okaże się, że „to nie
to”! Dzieci bywają niestałe w swoich zainteresowaniach. Nie
możemy mówić „teraz zbierasz znaczki? I co, znów dwa tygodnie i
ci się znudzi”! Musimy szukać razem z dzieckiem to, w czym
odnajdzie się ono do końca, co sprawi, że dziecko stanie się
spełnione, szczęśliwe... A na pewno miłość do tej pasji
zostanie w nim na zawsze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz