Lubię podróżować, jeździć... Na
chwilę obecną musimy zadowolić się jedynie tymi „małymi”
podróżami, jednak nikt nie zabroni mi marzyć o tych „większych”...
Podzielę się dziś z Wami moimi
podróżniczymi marzeniami, czyli co znajduje się w pierwszej piątce
miejsc do zwiedzenia na mojej liście :)
Zakopane...
Byłam raz i chciałabym wrócić.
Atmosfera tam panująca jest nie do opisania... Człowiekowi wydaje
się, że zatrzymał się w czasie...
Morze...
Morza szum, ptaków śpiew... Ach jak
chciałabym tam wrócić... Pokazać chłopcom, ile radości daje
zabawa w piasku i kąpiel w morzu...
Sandomierz...
Niby taki bliski, a jednak nie miałam
okazji być. A bardzo ciekawi mnie sandomierski rynek. Tak, tak,
zainspirowałam się Ojcem Mateuszem :D Cóż jednak poradzę, że mi
się tam podoba...
Warszawa...
Uwierzycie, że nigdy nie byłam w
stolicy? A chciałabym bardzo pospacerować Starym Miastem, iść do
Łazienek, zobaczyć Pałać Kultury i Nauki czy Syrenkę. Sejm?
Wolałabym ominąć ;)
Włochy...
Ojjj, to marzenie jest z tych
„cięższych do spełnienia”. Ale może uda mi się wygrać w
lotka i wyjechać na narty do Włoch. Zawsze wtedy mogę zdecydować
się na wyjazd rodzinny, oferowany przez http://naferie.pl/, który to portal
ma naprawdę bogatą ofertę i konkurencyjne ceny. Jest w czym
wybierać :)
A Wy macie jakieś podróżnicze marzenia? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz