„Opowieści biblijne dziadzia Józefa”
Lidii Miś to fantastyczne pozycje dla najmłodszych.
Autorka wraca wspomnieniami do czasów
dzieciństwa, kiedy to z siostrą i kuzynami słuchały jak
zaczarowane opowieści biblijnych, które odsłaniał przed nimi
ukochany dziadzio Józef „który żył naprawdę
„Opowieści biblijne dziadzia Józefa I” i „Opowieści biblijne dziadzia Józefa IV” to dwie
książeczki- w pierwszej znajdziemy dzieje Starego Testamentu, w
czwartej- Dzieje Apostolskie i Apokalipsa św. Jana.
Przyznam, że zanim czytałam
książeczki do poduszki, w jeden wieczór pochłonęłam książeczki
sama.
Uwielbiam czytać Stary Testament oraz fragmenty Nowego. A tutaj jest to bardzo fajnie połączone. Do każdej życiowej sytuacji dziewczynek- dziadzio odnajduje biblijną opowieść.
Dzieciaki wpatrzone w dziadzia jak w obrazek i wsłuchane w jego słowa z każdej sytuacji wychodzą mądrzejsze, bogatsze w nowe doświadczenia i ich rozwiązania.
I te treści trafiają też do współczesnych małych czytelników, niosąc ze sobą morał i naukę na przyszłość, a jednocześnie zbliżają dzieci do Boga, do jego nauk i przykazań.
W dzisiejszych czasach, kiedy półki
księgarń uginają się od barwnych, różnorakich dziecięcych
książeczek, mało jest tych przybliżających Biblię. Autorka
postanowiła wprowadzić maluchów w ten pełen tajemnic świat
udostępniając swoje wspomnienia, jakże piękne wspomnienia.
Samo wydanie książek jest przepiękne.
Wydawnictwo Dreams spisało się na medal! Ilustracje Ewy i Jolanty
Ludwikowskich są idealne do tematyki książek- trochę przypominają
mi te z moich lat dziecięcych. Okładki są kolorowe, twarde,
watowane. Myślę, że warto kupić nawet na prezent. Wierzcie mi, że
naprawdę przyjemnie czyta się te książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz