Oglądacie seriale, filmy itp.? No na
pewno oglądacie. Powiedzcie mi, czy tylko mnie dziwi ten
wszechobecny, niemalże sterylny porządek? O ile są to mieszkania
starszych ludzi, singli czy osób bez dzieci to nawet mnie to nie
dziwi. Jednakże momentami szczerze zazdroszczę takich „czystych
dzieci”. Dzieci, które bawią się w jednym miejscu klockami, albo
jedną zabawką. W ich pokojach, oczywiście śnieżnobiałych panuje
istny ład i porządek. Piękne mieszkania, kupione u najlepszego
dewelopera apm-development.com.pl . A jeszcze dzieci są ciche i
spokojne. Nie biegają po domu, nie biją się, jedzą nie
pozostawiając żadnych okruszków.... Bajka, czy nie?
A real? Wczoraj odkurzyłam, umyłam
podłogi, by dziś w ramach samoobsługi Jan zrobił ścieżkę
herbatą płynącą od kuchni, poprzez schody po pokój. Zabawki się
walają po całym domu, zlew znów pełen naczyń, mimo że po
śniadaniu były myte. Pies zostawił swoje ślady na dywanie a na
telewizorze jakieś duszki znów zostawiły ślady swoich łapek. I
czy ktoś mi uwierzy, że sprzątałam?
Czasem, gdy mężu wraca mówię mu „ja
wiem, że nie widać, ale rano myłam podłogi”.
Jest sobota. Właśnie z kubkiem kawy
patrzę na ten wszechogarniający bałagan i jestem na luzie... Za 8
godzin znów będzie porządek, przecież wystarczy odkurzyć,
potańczyć z mopem i przelecieć z pastę i znów będzie cud
miód...do rana :D
Takie są uroki dzieci, nic z tym nie
zrobimy. Idealne dzieci są tylko w filmach.
Miłej Soboty, dziewczynki :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz