Każdy z nas ma jakąś historię.
Czasem dobrą, czasem złą. Bywa, że zbaczamy z dobrej ścieżki,
by iść tą ciernistą, wybrakowaną, kończącą się znienacka
przepaścią. To od nas zależy, czy zorientujemy się w odpowiednim
czasie.
Chrissy jest córką pastora. Wraz z
rodziną mieszkają w najbardziej zapuszczonej i obskurnej dzielnicy
Brooklynu. Mimo, że okolica i mieszkańcy nie są wzorem
przykładności, to jednak w rodzinie Chrissy jest istną oazą
ciepła, spokoju i miłości. Jednak do czasu. Szukając akceptacji
wśród kolegów nasze bohaterka kreuje się na dziewczynę z
piosenki. Pogrążając się w wyobrażeniach, gubi się coraz
bardziej. Toksyczny związek, nowy image sprawiają, że Chrissy nie
poznaje samej siebie... Jak daleko zajdzie, kierując się swoją
iluzją? Czy w porę się opamięta i zboczy ze złej drogi?
„Dziewczyna z piosenki” Chrissy Cymbala Toledo to powieść autobiograficzna. Przyznam się, że do
tej pory gatunek ten nie należał do moich ulubionych. Tak i po tą
książkę sięgnęłam z przeświadczeniem, że bardzo ciężko
będzie się ją czytać. Nic bardziej mylnego! Książka wciągnęła
mnie na tyle, że ciężko było mi się oderwać. Dziewczyna z
niesamowitą dokładnością opisuje ten mniej chlubny kawałek
swojego życia. I naprawdę, wielkie pokłony za to, że wydostała
się z tego bagna, które coraz bardziej ją wciągało na samo
dno... „To przede wszystkim powieść o nadziei, która może
wyrwać nas z największego zła i poprowadzić ku pełni szczęścia”.
Książka wydana jest przez Wydawnictwo Dreams.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz