Miała 4 lata. Mama obiecała jej, że
następnego dnia pojadą do miasta na bazarek po kurtkę. Była tak
zaaferowana, że jej się te zakupy w nocy śniły... Przewróciła
przypadkowo wieszak z kurtkami. Dostała tak, że lała się krew z
wargi...
Miał chyba 8 lat. Był zalęknionym,
cichym chłopcem. Jego koledzy widzieli tą jego słabość i
dokuczali mu. Tego dnia zamknęli go w szatni. Dopiero po 2 godzinach
znalazła go pani woźna. Wrócił do domu i na dzień dobry dostał
paskiem na goły tyłek. Nikt się go nie zapytał, dlaczego się
spóźnił...
Miała 19 lat. Nie spełniła prośby
ojca. Zlał ją tak, że skarpetkach po śniegu uciekła do
przyjaciółki 3 ulice dalej...
Miał 17 lat. Stanął w obronie matki.
Ojciec skopał go tak, że wylądował w szpitalu...
Miała 6 lat. Uderzyła ją siostra.
Pomyślała „jak mama na mnie nakrzyczy, to znaczy, że mnie nie
kocha”. Nie tylko nakrzyczała, jeszcze uderzyła...
Miał 4 lata. Napisał ojcu na aucie
gwoździem „Kocham Cię tato”. Ojciec bił go kluczykami po
paluszkach, aż potrzebna była amputacja. „Tato, kiedy mi
paluszki odrosną?”
Bijesz swoje dziecko? Bo zasłużyło?
Bo tylko tak potrafisz pokazać mu kto rządzi? Bo tak chcesz
„wychować go na ludzi”? Wiedz, że każdy Twój klaps to bolesna
rysa na jego duszy, która boli i jątrzy za każdym razie gdy ono o
tym sobie przypomni. Te rysy bardzo często sprawiają, że dziecko
ma niską samoocenę, jest zalęknione, nawet później- gdy
dorośnie. Kuli się na widok paska, przyśpiesza mu serce na widok
podniesionej ręki. Bolesne wspomnienia nachodzą w najmniej
spodziewanym momencie. Ciężkie łzy spływają po policzkach i
zastanawia się „dlaczego?”
No właśnie? Dlaczego? Czy naprawdę
jesteś już tak bezsilny, że musisz tak ranić swoje dziecko?
Czerwony ślad po klapsie zniknie jednak rany na duszy nie zabliźnią
się nigdy. Będą boleć i przypominać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz