Wstaję rano i uruchamiam machinę...
Kręcę się jak w kołowrotku, nie mam czasu na nic... Jestem to tu
to tam... Robię milion rzeczy naraz... Jakby doba miała 48
godzin....
A potem przychodzi wieczór, noc... Dom
otula cisza i spokój, przerywana od czasu do czasu sennym
posapywaniem chłopców... To czas dla mnie... Na dobrą książkę,
film czy szusowanie po internecie...
Tylko najpierw kąpiel... Dużo wody,
dużo piany i dobra muzyka...
Od dawna do kąpieli używam głównie
produktów. Tym razem pokusiłam się o nowość- pianki pod prysznic
Dove. Byłam ciekawa, jak wypadną w porównaniu z tradycyjnymi
żelami pod prysznic.
Przyznam, że jestem mile zaskoczona.
Pianki Dove to połączenie lekkości z doskonałą pielęgnacją
skóry ciała.
Lekka konsystencja kosmetyku sprawia,
że kąpiel staje się przyjemnością. Nawilżające i łagodne dla
ciała właściwości sprawiają, że skóra jest miękka, gładka i
doskonale nawilżona. Piękny zapach otula nasze ciało.
Dostępna jest w trzech wariantach
zapachowych...
Dove Revitalizing Pearls o poranku
dodaje nam energii na cały dzień.
Dove Pampering Pistachio pomaga się
wyciszyć i odprężyć.
Dove Deepluy Nourishing to tradycyjny
zapach Dove
Kosmetyki oprócz nawilżenia,
odbudowują też barierę lipidową skóry.
Co ja o nich myślę?
Cóż, zakochałam się w nich...
Wygodna pompka odmierza właściwą porcję kosmetyku. Delikatna
pianka otula ciało, sprawiając, że jest odżywione, nawilżone i
pięknie pachnie przez długi czas. Pozostawia na skórze kremową,
aksamitną warstwę. Idealnie nadaje się zarówno na szybki
prysznic, jak i długą kąpiel. Powiem szczerze, że zmywam nią
nawet makijaż i sprawdza się w tym doskonale. Moją ulubioną
wersją jest Dove Deepluy Nourishing- lubię tradycję :)))
Pianki są dostępne wyłącznie w
drogeriach Rossmann, w cenie 19,99 zł za 200 ml.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz