Pierwszoklasista to nie taki zwykły
uczeń. To dziecko, które tak naprawdę po raz pierwszy wchodzi na
wyżyny i niziny nauki.
Marcin przez całe wakacje był
podekscytowany tym, że idzie do pierwszej klasy. Wszakże będzie
uczniem pełną gębą. Tej radości, zapału wystarczyło mu na
tydzień. Wtedy uświadomił sobie, że pierwsza klasa to jednak
trochę wyższy level nauki niż przedszkole. Przeszliśmy przez
okres buntu i obrażania się za każdą pracę domową. „Bo on
zmęczony”, „bo on nie ma sił”.
Wiedziałam, że muszę coś z tym
zrobić i nie może to być nic nachalnego, w żadnym wypadku nie
mogłam go do niczego zmusić. Najpierw nagradzałam za każdą
linijkę zapisaną w zeszycie (tak, wiem- niepedagogiczne),
jednocześnie mażąc co drugą literkę czy szlaczek. Z czasem
nagrody przestały być potrzebne a gumka myszka spokojnie leżała
sobie w piórniku. Około miesiąca trwało Marcinowe przystosowanie
się do nowych warunków w szkole. Teraz bez żadnego marudzenia
siada do lekcji i naprawdę ładnie pisze, liczy i czyta.
Wiedziałam jednak, że poza nauką
zadaną w szkole do domu muszę ćwiczyć jego koncentrację,
spostrzegawczość, pamięć... Na nic zda się piękne pisanie czy
czytanie, jak nie będzie myślał samodzielnie i np. nie wyrecytuje
wierszyka z pamięci.
Podeszłam do tego po „nowoczesnemu”.
Użyczyłam mu swojego smartfona. Jednak nie po to, by bezmyślnie
grał w wyścigi czy oglądał filmiki na youtube. Postanowiłam użyć
sprytu i podsunęłam mu Squlę.
Na pewno znacie platformę edukacyjną
Squla. Nie tylko uczy przez zabawę, ale też wspiera rozwijanie
talentów i zainteresowań dziecka. Mój pierwszoklasista w mig
znalazł zadania dla siebie i powiem nieskromnie, że szybko sobie z
nimi poradził.
Udostepniając rozmaite interaktywne
gry, quizy czy filmiki Squla zachęca do samodzielnej a także
systematycznej nauki. Jest zgodna z podstawą programową MEN na rok
szkolny 2017/2018 więc jestem pewna, że zdobywa poprzez zabawę
wiedza niejednokrotnie przyda się Marcinowi w szkole, ułatwiając
mu tym samym lepsze wyniki w nauce. Znajdziemy tam około 50 000
różnych zadań, które można dostosować zarówno do wieku, jak i
do umiejętności dziecka. Dostosowana jest zarówno do komputerów,
jak i tabletów czy smartfonów. Co ważne- rodzice mogą śledzić
postępy dziecka w panelu rodzica.
U nas się sprawdza, jako rodzic,
przyznam dość wymagający w kwestii nauki, jestem zadowolona.
Widzę, że moje dziecko właściwie wykorzystuje wolny czas i często
nawet nie orientuje się, że grając w gry- jednocześnie się uczy.
Squla jest przykładem odpowiedzialnego
korzystania ze smartfonu przez dziecko. Wszystko jest dla ludzi-
nawet telefon- a jeśli jednocześnie bawi i uczy- to coś naprawdę
wspaniałego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz