Zmorą każdego rodzica, przedszkolaka czy ucznia są ginące przybory szkolne. Bardzo często dzieci mają kredki tej samej firmy i bywa, że jedno nieświadomie pozbiera kredki kolegi do swojego piórnika. I po jakimś czasie okazuje się, że Basia ma cztery czerwone kredki i ani jednej żółtej a Jacek ma trzy żółte, ale nie ma czym pokolorować trawy na łące... Jak sobie radzić z ginącymi kredkami czy ołówkami?
Ginące przybory szkolne to moja zmora.
Ledwo kupiłam nowe kredki, to następnego dnia kilku brakowało, ale
za to pojawiały się jakieś z innego kompletu. Jak to dzieci-
zbierały ołówki do piórników, nie patrząc czyje to. Znaczyłam,
a jakże, jednak mało to pomagało. Do czasu, kiedy nie sięgnęłam
po naklejki imienne. Fakt, że na naklejkach wydrukowane
jest imię i nazwisko chłopców podziałało na nich jakoś
motywująco i zaczęli bardziej pilnować swoich kredek.
Rozmawiając z wieloma rodzicami,
zwłaszcza w przedszkolu wiem, że nie tylko ja zmagam się z tym
problemem. Sprawa ta została poruszona nawet na wywiadówce. Dzieci
bezmyślnie wkładają do piórników kredki nie patrząc na to,
czyje są.
Naklejki szkolne rzeczy chłopców
zamówiłam na stronie atojestmoje.pl Znalazłam tam mnóstwo wzorów
i kolorów- zarówno dla chłopca i dziewczynki. W ofercie sklepu są
również spersonalizowane naklejki na breloczki, naprasowanki naubrania i naklejki na obuwie. Wszystko doskonałej jakości. Czas
realizacji jest szybki.
Czy problem zniknął? Cóż- nie do
końca, bo zdarza się chłopcom przynieść cudzą kredkę czy
ołówek, brakuje też ich rzeczy, ale naklejki na tyle ułatwiły
nam sprawę, że następnego ranka w ciągu 5 sekund znajdujemy nasze
rzeczy. I to jest fajne.
W czasach, gdy w przedszkolach i
szkołach często królują kredki Bambino często trudno o
utrzymanie swoich rzeczy. Dzieci się mylą i jest to całkowicie
zrozumiałe. Podpisywanie każdej kredki korektorem jest dla dziecka
nudne. Warto sięgnąć po lepsze, nowocześniejsze rozwiązania.
Naprawdę się opłacają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz