Gdy sięgam pamięcią do ulubionych
książek z dzieciństwa to „Kukuryku na ręczniku” Marii
Kownackiej przeczytałam kilkakrotnie. Uwielbiałam przygody
Malwinki, Balbinki, Grzesia czy Hanki. Także i teraz z przyjemnością
wróciłam do czasów dzieciństwa- tym razem za powodem Marcina,
któremu chciałam przybliżyć lekturę.
Książka „Kukuryku na ręczniku” Marii Kownackiej, wydana przez Wydawnictwo Siedmioróg szatą graficzną przypomina książkę z moich czasów. Piękne
ilustracje autorstwa Jarosława Zukowskiego przenoszą mnie do sali
języka polskiego z ogromną szafą, która służyła naszej małej
szkole za bibliotekę. To właśnie w tej szafie zaczęła się moja
miłość do książek i w tej szafie wygrzebałam pewnego dnia ową
książkę.
„Kukuryku na ręczniku” to zbiór
15 opowiadań o perypetiach dzieci. Opowiastki pisane miejscami rymem
szybko i przyjemnie się czyta, a co najważniejsze- wzbudzają
ciekawość czytelnika. Co prawda musiałam tłumaczyć Marcinowi co
niektóre wyrazy, ale bardzo dobrze przyjął książki. Oczywiście
najbardziej spodobała mu się historia brudnego Grzesia.
Maria Kownacka zasłynęła jako
autorka „Plastusia”. Jej utwory przetłumaczone zostały na kilka
języków a ona w nagrodę za swoje osiągnięcia i postawę
otrzymała od dzieci „Order uśmiechu”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz