16:44

TOP 6 prezentów dla ośmiolatka

TOP 6 prezentów dla ośmiolatka

Już za 2 tygodnie będę miała w domu ośmiolatka. Póki co jestem zasypywana coraz to innymi pomysłami na prezent. O czym marzą ośmiolatki? Oto moja lista, co kupić ośmiolatkowi. 



  1. Strój piłkarski z Robertem Lewandowskim. To hit. Wymyślił sobie już chwilę temu i nie może doczekać się, kiedy dostanie strój swojego bohatera.

  1. Gra na PS4- Farming Simulator 17. Gra już do niego jedzie, więc myślę, że jutro będzie mógł w nią zagrać. Chłopcy uwielbiają traktory, gospodarstwa, więc na pewno gra będzie „w dechę”.

  1. Deskorolka. Ciągle słyszałam tylko fishki i fishki. Myślałam, że chodzi o fiszki do nauki angielskiego i nawet w szoku byłam, że tak się garnie do nauki. Daremna moja radość- chodziło o super wypasioną deskorolkę, koniecznie w kolorze zielonym. Oczywiście to bardzo dobry wybór, bo aktywność fizyczna jest bardzo ważna.
  1. Książka „Robert Lewandowski. Sztuczki, tricki, bramki” I znów Lewy, wielki bohater Marcina. Mamy już kilka książek o piłkarzu, jednak Marcin chce taką, którą przyniósł z biblioteki i którą musiał oddać.

  1. LEGO City. Oczywiście klocki LEGO- marzenie każdego chłopca. Tym razem na „tapecie” są klocki z motywem policji.


  1. Gra Mistakos- spadające krzesła. Kompletny hit wśród dzieci. Przyznam, że sama bym w to zagrała.


Dołożylibyście coś do tego?
15:17

Ferie, ferie

Ferie, ferie
Kiedy inni rodzice narzekają na przebywające podczas ferii dzieci i wbrew komentarzom- nie są to rodzice pracujący- ja nie mogłam się tych ferii wręcz doczekać. Odpoczniemy, naładujemy akumulatory, nacieszymy się sobą. Bez pośpiechu, powoli nabierzemy sił na kolejne miesiące ciężkiej pracy...


Dzieci podczas ferii dokuczają się, zabierają rodzicom te kilka godzin błogiej ciszy do południa, bałaganią... Prawda. Jednak nie po to mamy dzieci, by narzekać na 14 dni spędzonych razem. Jest przecież tyle możliwości. Ja dokładnie zaplanowałam każdy dzień ferii. Spacery, kreatywne zabawy, łamigłówki, wieczory z książką, wieczory z filmem, dzień szukania skarbu. Na pewno będzie się działo i na pewno Wam o tym opowiem. Planuję też zabierać dzieci do pobliskiego miasteczka na zabawy, organizowane w Domu Kultury. Jak zdrowie pozwoli to zaliczymy też lodowisko i tor saneczkowy. Bo patrząc na aurę za oknem to na lepienie bałwana i zjeżdżanie z pobliskich pagórków nie ma szans. W każdym razie czas ten spędzą aktywnie na tyle, że wypoczęci i pełni energii wrócą do szkoły. Odpoczynek, moi mili to nie tylko siedzenie przed telewizorem czy komputerem. Aktywny wypoczynek przynosi wiele, wiele więcej korzyści niż bezczynne leżenie.

Wiem też, że tak samo jak się teraz cieszę z tego, że są ferie, to za 2 tygodnie będę się cieszyć, że te ferie się kończą. Jednak póki co cieszmy się chwilą.

Sprężarki powietrza pompują koła powietrzem niezbędnym do ich funkcjonowania. Ferie napompują nas dobrą energią, siłą, potrzebną do prawidłowego przeżycia kolejnego semestru.
14:17

Gdzie po pomoc prawną?

Gdzie po pomoc prawną?
Bardzo często na różnych forach, grupach znajduję posty odnośnie pomocy prawnej. Cóż, jestem zdania- i manifestuję to od dawna- że od takich spraw, jak zdrowie i prawo są specjaliści. Bo jak nietrudno zgadnąć- pod każdym zapytaniem jest tyle wersji, ile ich autorów. Żaden laik nie odpowie w stu procentach na zadane pytanie prawne. Wszakże każda sprawa jest inna, każda ma inne cechy i aspekty. Dlaczego więc tak łatwo wierzymy obcym, a nie chcemy zaufać specjaliście?


Alimenty, regulacja opieki nad dziećmi, komornik za długi współmałżonka to sprawy, a których czytam każdego dnia. Z jednej strony zastanawiam się czemu ludzie tak komplikują sobie sprawy, z drugiej jednak wiem, że na niektóre z nich nie mają wpływu. Nie zawsze jest możliwa ugoda, jednakże zamiast szukać porad w internecie, zawsze lepiej udać się do specjalisty. Kancelarie prawnicze są wszakże ogólnodostępne.

Jednak z nich- Grupa Prawna Togatus gptogatus.pl świadczy usługi prawne na terenie całej Polski, zrzeszająca najlepszych adwokatów, radców prawnych i doradców podatkowych. Ty pewno uzyskamy tam profesjonalną poradę- w przeciwieństwie do wątpliwej jakości komentarzy z facebookowej grupy.

Oczywiście są też darmowe biura prawne. Możliwości jest naprawdę wiele a rozsądne podejście do sprawy może zaoszczędzić wielu problemów i zmartwień.
13:30

A może remont?

A może remont?

5 osób w dwóch pokojach to nie lada wyzwanie... Chłopcy są coraz starsi i i oni i my coraz gorzej znosimy ten minimalizm. Adaptacja poddasza to temat, który przewijał się w naszych rozmowach od dawna. Czekaliśmy na odpowiedni moment i kilka innych rzeczy, by ruszyć. Wygląda na to, że moment ten nadejdzie już za kilka miesięcy.

 


Finanse- tak, to jedna z barier która nas ograniczała. Każdą wolną złotówkę ładujemy w dom, meble, sprzęty. Niestety ciągle jest tyle do zrobienia. I oczywiście też co chwilę pojawia się coś nowego. Nie chcę nikomu wmawiać, że śpię na kasie i kupno nowej pralki, mebli czy duży remont to niczym pstryknąć palcem. Jednak staramy się i efekty jakieś są. Dom, remonty to studnia bez dnia- wyciągasz wodę, wyciągasz, a ona nadal jest...

Do tej pory 2 pokoje uważałam za zaletę- dzieci były małe i miałam je pod ręką. Teraz już zaczynamy się męczyć. Nie ukrywajmy- Marcin z Filipek potrzebują spokojnego miejsca do nauki, Jan- do zabawy. Po wakacjach już tą przestrzeń będą mieli- Marcin z Filipem zajmą większy pokój, Jan mniejszy. Będzie miejsce dla dwóch biurek i duuużo przestrzeni do zabawy. I to jest właśnie mój plan na ten rok.

Remont to zawsze wyzwanie- kurz, pył, brud, mało miejsca. Jednak w imię większego dobra warto znieść te kilka tygodni, by potem cieszyć się nowością. I powiem Wam, że już się nie mogę tego wszystkiego doczekać. Wiem, że jest tam dużo pracy- kończenie ścian, tynkowanie szpachlowanie, układanie podłóg... Lubię pogdlądać urządzenie wnętrz, planuję kolory ścian, meble... Jestem tak tym podekscytowana, że już bym wykupiła potrzebny asortyment z polspray.com.pl i zaczęła remont. Już podglądam niezbędne akcesoria, farby, szpachle i zapisuję po kryjomu, co może się przydać.

Z moich obserwacji wynika, że pokazując jak jest strzelam sobie w kolano. Pewna blogerka pod podobnym tekstem otrzymała komentarz, że nie powinna o tym pisać. No tak, bo przecież prawdziwe blogerki mają krystalicznie czyste, białe ściany i meble w stylu skandynawskim. Jednak ja jestem nieprawdziwa i piszę jak jest, bez koloryzowania i upiększania. Paradoks, nie?
19:32

Ruch to zdrowie.

Ruch to zdrowie.

Wydaje nam się, że będziemy wiecznie młodzi, zdrowi, silni. Czas zatrzymał się dla nas, gdy podekscytowani odbieraliśmy z urzędu dokument, świadczący o tym, że jesteśmy pełnoletni. Mimo upływu lat nadal zdaje nam się, że mamy 18 lat. Tymczasem siedzący tryb życia, zero ruchu robi swoje, zaczynamy się sypać... I z osiemnastki po 10 latach robi się pięćdziesiątka..



Tak. Wiem, co mówię. Mimo mnóstwa obowiązków i tego, że czasem brakuje mi czasu, by usiąść zaczęłam odczuwać skutki, hm..., starości chyba... Ból kręgosłupa, rąk, drętwienie nóg, to tylko niektóre skutki braku ruchu. Odpoczynek? Najchętniej w łóżku z książką lub przed tv.

Ty szczęście nadszedł czas, że się opamiętałam. Bóle odczuwam do dziś, jednak już z mniejszym skutkiem. Od ponad roku spaceruję z kijkami. Nie będę Wam ściemniać, że robię to codziennie, bo tak nie jest. Jednak na tyle systematycznie, że na pytanie- uprawiasz sport?- mogę w końcu z dumą odpowiedzieć, TAK!

Co mi dają takie spacery? Cóż- czuję się wypoczęta, rześka. Nie mam problemów z zasypianiem. Ponadto wstanie z łóżka nie jest takim problemem, jak do tej pory- wcześniej czułam się jak staruszka, którą bolą przy wstawaniu wszystkie kości. I przede wszystkim mogę wyrwać się z domu, odsapnąć, odprężyć. Zamknąć za drzwiami dziecięce kłótnie o byle co i wieczne „mamooo, jestem głodny”.

Zastanawiam się też nad kupnem opaski fitness Xiaomi (https://www.aze.com.pl/pl/p/Opaska-Mi-Band-1S-Xiaomi/454), która dzięki wielu funkcjom pomoże mi ćwiczyć wydajniej. Posiada m.in. pulsometr, krokomierz, poinformuje o spalonych kaloriach. Współpracuje też z moim smartfonem.  Posiada ktoś? Polecacie?
09:10

Nowości EGMONT

Nowości EGMONT

Jak najlepiej spędzić czas z dzieckiem? Jednym ze sposobów są książki i kolorowanki. Dziś mam dla Was propozycję nowości od Wydawnictwa EGMONT. Dla dużego i małego- zapraszam do tekstu.

 


Smerfy... Przyznam, że uwielbiałam tą bajkę do tego stopnia, że nadal lubię ją od czasu do czasu obejrzeć. Dlatego też komiks „Smerf Dzikus” przeczytałam jeszcze zanim pokazałam go dzieciom. 


Jest to kolejna część przygód małych, niebieskich stworków. Tym razem nad wioską Smerfów zbierają się ciemne chmury- trwająca susza powoduje pożar w Lesie Smerfów. Ty szczęście mądry Papa Smerf ratuje wioskę z opresji, jednak w pożarze giną wszystkie zimowe zapasy ludków. Nasi dzielni niebiescy bohaterowie muszą wyruszyć na wyprawę w poszukiwaniu pożywienia. Oczywiście nie obędzie się bez przygód ze złym Gargamelem. Smerfy spotykają na swej drodze Smerfa Dzikusa, który pomaga im w starciu z Gargamelem i ostatecznie postanawia zamieszkać z nimi w Wiosce Smerfów.


Komiks „Smerf Dzikus” to wciągające przygody Smerfów. Realistyczne ilustracje, autorstwa Alaina Maury'ego to wielki atut. Mnie i moim starszakom komiks przypadł bardzo do gustu. Polecamy!




„Akademia Mądrego Dziecka. Poznaję świat”to seria kolorowanek z naklejkami już dla najmłodszych dzieci w wieku od 2 do 3 lat. 


Kiedy słonko świeci”, zawiera wszystko, co jest związane z latem kaczuszki, kwiatuszki, bocian, plecak... Przywołuje wszelkie skojarzenia z latem, pokazuje maluszkowi, co jest charakterystyczne dla tej pory roku.






Kiedy się bawimy” to z kolei to, co tygryski lubią najbardziej, czyli zabawa. Książka pokazuje dziecku, czym jest zabawa i jak przyjemnie może spędzić czas.






Kiedy pada deszcz” to książeczka przybliżająca dzieciaczkowi specyfikę pór roku- co jest charakterystyczne wiosną, latem, jesienią zimą...





Oprócz kolorowanek w książeczkach znajdziemy również zagadki i duże naklejki, specjalnie dla małych rączek. Zadania i kolorowanki zawarte w serii „Akademia mądrego dziecka” przygotowują maluszka do pisania, czytania, liczenia. Uczą wartości społecznych i poszerzają wiedzę o świecie. Ponadto rozwijają motorykę dziecka a także ćwiczą koordynację wzrokowo- ruchową.


Czy znacie te książeczki?

https://egmont.pl/

21:58

Codzienność matki...

Codzienność matki...

Wstaję rano. Otulam się miękkim szlafrokiem, robię kawę. Wracam z kubkiem życiodajnego płynu, włączam serwis informacyjny, sprawdzając, co się dzieje na świecie. Mam jeszcze pół godziny, a nie... jeszcze tylko 24 minuty, zanim dom zacznie żyć codziennym życiem, a póki co mam czas dla siebie. Następna taka szansa za jakieś 15 godzin- o ile szybciej nie zasnę...



Wybija siódma, nastawiam mleko na płatki, robię gorącą herbatę do termosów chłopcom do szkoły, szykuję kanapki na drugie śniadanie. Budzę chłopców. Oni jedzą, ja idę do łazienki i się próbuję ogarnąć. Około 7:40 wychodzimy do szkoły. Zostawiam chłopców, jeśli nie ma żadnych spraw do załatwienia w szkole to szybko się urywam. To się rzadko zdarza, bo przeważnie jest coś na rzeczy, a prezeska (tak, to ja) stara się trzymać rękę na pulsie. Czasem są to zwykłe plotki. Czasem jeszcze zahaczam o sklep.Wracam do domu i zaczyna się szał. Obiad, porządki, pranie, gotowanie no i najważniejsza persona, czyli Jaś. Nawet nie wiem, kiedy wybija 12:15 i z powrotem muszę ruszyć w kierunku szkoły. Jakimś dziwnym trafem po południu też bywam niezbędna i zdarza się, że wracam około 14 do domu z chłopcami. Nakładam chłopcom obiad, potem wyganiam trochę na pole, wracają i siadamy do lekcji. W międzyczasie zawsze ktoś jest głodny, coś się rozleje, coś się nakruszy albo trzeba rozwiesić pranie. Przy dobrych wiatrach około 18 mam czas dla siebie. Teoretycznie, bo zawsze jakimś cudem pojawia się sterta prania do poskładania i wyprasowania czy też chłopcy wymyślą sobie kolację, składającą się z czegoś bardziej skomplikowanego niż kanapki z wędliną. Przychodzi 20, czas na kąpiel, kolację, ścielenie łóżek. Już wiem, że zbliża się czas, gdy odpocznę. Jeszcze tylko poczytam im książeczkę, przyniosę Jasiowi parówkę a Filipowi picia. Marcin jeszcze sobie przypomniał, że zjadłby kanapkę. No dobrze, już leżcie- czytamy... „Dawno, dawno temu był sobie król. Król ten spał i ze snu wyrwał go głośny, natarczywy głos budzika”... Nie, to mój budzik... Zasnęłam nie wiem kiedy, znów kolejny ranek, kolejny dzień... Znów tylko pół godziny ciszy... Może dziś uda mi się skończyć książkę... Może... A tymczasem otulam się miękkim szlafrokiem, robię kawę...


Tak, to mój zwykły dzień. Tak, wiem- zapytacie, gdzie mąż. Jest, oczywiście, że jest :) Rano, gdy jest przynosi mi drzewo, węgiel do pieca, po południu zajmuje się Janem, gdy ja się uczę z którymś z chłopców. Jak jest, to kąpie dzieci, pomaga mi ich ogarnąć do snu. Ma pracę na zmiany i czasem go nie ma od 12 do 23, czasem wraca o 16 a czasem idzie na noc i odsypia w dzień. Po prostu musiałam się nauczyć radzić w każdej sytuacji. Czasem mam więcej wolnego, czasem sprzątam dopiero, jak dzieci zasną. Czasem mam wyjazd a czasem obiad zostaje z dnia na dzień. Jak to w życiu, nic się nie da zaplanować, jednak można próbować ogarnąć wszystko. Czasem przyjmuję wszystko z uśmiechem, czasem mam ochotę znaleźć firmę, wykonującą przewozy do Niemiec i uciec odpocząć. Jednak na pewno bym wróciła, bo nie wyobrażam sobie mojego życia bez tego, co mam teraz, nawet jeśli zasypiam podczas usypiania dzieci.
21:43

Gdzie tkwi sekret szczęśliwego życia?

Gdzie tkwi sekret szczęśliwego życia?

Czasem zastanawiam się, gdzie tkwi sekret szczęśliwego życia. W dobrych genach, w mądrości, w pięknie? Co sprawia, że niektórym zawsze się wszystko udaje, innym wręcz przeciwnie... Był czas, bardzo długi czas, gdy o sobie myślałam, jako o tej, której nic się nie udaje... Już tak nie myślę, bo... uwierzyłam w siebie...



Dzieciństwo, młodość kojarzą mi się z wiecznie zakompleksioną Moniką. Na uboczu, w swoim świecie, do którego dopuszczałam nielicznych... Wada wymowy, nadwaga w żadnym wypadku nie pomagały. Gdy mi każdy mówił, że mam ładne oczy, ja skupiałam się na reszcie. Choćbym miała nowe ciuchy i tak patrząc na siebie w lustrze czułam, że wyglądam beznadziejnie. Świadectwo z czerwonym paskiem? Przypadek. Z perspektywy czasu myślę, że nie było po prostu nikogo, kto by zabił we mnie te myśli.

Długo siedziałam w tej swojej wyimaginowanej skorupie i zerową pewnością siebie, zerową samooceną. Zaczęłam zmieniać się w sumie kilka lat temu. Wystarczył jeden impuls, jedna malutka zmiana, która pociągnęła sznurek. Zaczęłam śmiać się pełną gębą, uśmiechać się do ludzi. Chodzić z podniesioną głową, pewnie. Zaczęłam żyć, wierzyć w siebie? I wiecie co? Zaczęłam odnosić sukcesy. Nadal mam rozmiar plus size, nadal mam wadę wymowy, ale coś w moim życiu się zmieniło, że zaczęłam odnosić sukcesy i zaczęłam się z tego cieszyć. Może jeszcze nie osiągnęłam wszystkiego, co planowałam- cóż życie rodzinne mnie mocno ogranicza czasowo i mimo pragnień samorealizacji, jednak syndrom matki polki tkwi we mnie tak mocno, że wolę swój czas poświęcić chłopcom. Ciągnę z tego ile wlezie, bo wiem, że za kilka lat, zajęci swoimi sprawami, „starą” matkę będą spławiać na drzewo. Jednak sama po sobie wiem, że muszę ich wspierać, muszę ich chwalić, muszę im wbijać im do głów, że są piękni, mądrzy i wspaniali.

Gdzie tkwi sekret szczęśliwego życia? W głowie. Wiem, że w porę się obudziłam. Aby uwiecznić to swoje szczęście na pewno wydrukuję piękny obraz ze zdjęcia uśmiechniętej kobiety. Takie chwile warto uwieczniać. Bo już wiem, że jestem coś warta a wygląd i aspekty całkowicie nic nie znaczące się nie liczą. Jeśli sama w siebie uwierzysz, to będziesz szczęśliwa. Ty przekór swoim wadom- szukaj zalet. Wierz mi, że na pewno jest ich więcej. Tylko musisz w to uwierzyć. Wierzysz?

A może opowiesz mi o swoich doświadczeniach?
09:53

3 dzieci i porządek...

3 dzieci i porządek...

Zawsze lubiłam porządek. Jeszcze gdy chodziłam do szkoły, czy na studia, zanim usiadłam do nauki musiałam posprzątać pokój, biurko. Bałagan mnie rozpraszał, nawet pojedynczy okruszek sprawiał, że nie mogłam się skupić na lekcjach. Potem w dorosłym życiu również o to dbałam i mimo uszu puszczałam teksty tylu „będziesz miała dzieci, to zobaczysz...”. Mam dzieci, i...? 


Jak wygląda sprzątanie przy trójce dzieci? Cóż, opowiem Wam historię, którą zapewne znacie, jednak przypomnę...

Dawno, dawno temu, w starożytnej Grecji żył sobie Syzyf. Syzyf był królem Koryntu. Pewnego razu zdradził boską tajemnicę, za co spotkała go kara- śmierć. Syzyf był jednak kombinatorem, jakich mało i myślał, że uda mu się przechytrzyć olimpijskich bogów. Nic z tych rzeczy. Został ukarany- musiał wnieść ciężki głaz na górę. Za każdym razem, gdy już był niemal na szczycie i wydawało mu się, że jego kara dobiega końca- głaz wymykał mu się z rąk i staczał z powrotem na górę... I tak bez końca, po dziś dzień Syzyf ten głaz wtacza i wtacza i wtacza, a głaz przy samym szczycie ucieka, ucieka, ucieka...

No to właśnie- tak to jest z moim sprzątaniem przy dzieciach- gdy już mi się wydaje, że jest błysk, ktoś nagle wyciąga bułeczkę albo ciasteczko, albo chrupeczki a po porządku zostają wspomnienia.
Niemniej jednak staram się, by ten porządek był, czasem choćby taki „na pierwszy rzut oka”. Nie dopuszczam do miliona okruszków na podłodze, czy lepiących się z brudu paneli.

Nauczyłam się w końcu, że trzeba wrzucić na luz, bo jeśli nasze życie kręciłoby się jedynie wokół porządków, to chyba od razu, gdy dowiemy się o ciąży- zamiast kupować wyprawkę, złożoną z wózka i łóżeczka- zacznijmy budować klatkę. Dziecko ma swoje prawa i do jakiegoś czasu musimy się pogodzić z tym, że porządek to stan przejściowy- głównie na 10 minut.

Jak należy sprzątać przy dzieciach? Szybko. Przede wszystkim należy zaopatrzyć się w dobry odkurzacz. Taki który przeżyje czasem i kilkakrotne odkurzanie w ciągu dnia. Przyznam się, że gdy kupowaliśmy kilka lat temu odkurzacz i Jędrek uparł się na dość drogi model, kilka dni byłam obrażona. Dziś wiem, że to była dobra decyzja, bo odkurzacz nadal ciągnie jak smok. Ponadto trzeba się zaopatrzyć w mnóstwo worków do odkurzaczy, np. ze sklepu swiatworkow.pl . Ponadto płyn do okien (bo okna, zwłaszcza balkonowe wieczne będą umazane), szmatkę i płyn do mycia powierzchni. Tyle wystarczy, by w większym stopniu zachować porządek.

Rozmawiałam z koleżanką jakiś czas temu i mówiła mi, że jak ją nachodzi ochota, by posprzątać w ciągu dnia, to robi sobie kawę i czeka, aż jej ta ochota przejdzie. Ja w ciągu dnia kilkakrotnie czasem biegam z odkurzaczem i szmatką, bo gdy ktoś do mnie zadzwoni z tekstem „będę za 15 minut”- daję radę ogarnąć dom do względnego porządku. Oczywiście, bywa, że nie wyrabiam, mam inną pracę i przez cały dzień dom stoi na głowie, jednak wierzcie mi, że to jest dla mnie tak niekomfortowa sytuacja, że wolę jednak 5 minut poświęcić dla swojego świętego spokoju i odkurzyć dywan z okruchów.

Przy dzieciach ciężko o porządek. Jednak raczej trzeba się starać, by panować nad sytuacją. Ja próbuję, a Ty?
15:21

W czym tkwi sukces handlu?

W czym tkwi sukces handlu?
Każdy chce jak najlepiej się zaprezentować. Przedsiębiorcy w sposób estetyczny pokazują swoje produkty. Odpowiednia oprawa może zagwarantować sukces.


Firma AdSystem od lat projektuje stoiska targowe. Wiedzą, że zabudowa targowa, jak i efektywny projekt stoiska jest bardzo ważny. Ktoś powie- przecież to tylko gadżet, nikt nie zwraca uwagi na takie detale... Nic bardziej mylnego- odpowiednia oprawa może stać się doskonałym narzędziem w rękach marketingowców. Stoisko, opatrzone odpowiednim przekazem reklamowym przerodzić się w niesamowite powodzenie produktu. Plusem jest łatwość i szybkość montażu i demontażu stoiska, które zbudowane jest z profili aluminiowych, posiada też półkę i toper.

AdSystem od lat obserwuje trendy na rynku, dostosowując je do swoich klientów, którzy są dzięki temu skazani na sukces. Ważnym atutem są też ceny, które znacząco różnią się od tych, proponowanych przez konkurencję. Każdy klient traktowany jest indywidualnie, a każde stoisko zaprojektowane z troską o zadowolenie kontrahenta.

Firma w swej ofercie posiada mnóstwo stoisk. Naprawdę warto z nimi współpracować.
12:23

Depilacja laserowa- garść informacji.

Depilacja laserowa- garść informacji.
Wiosną, bardzo często rzucają mi się w oczy teksty i memy z przekazem- idzie wiosna, najwyższy czas na depilację po zimie. Zawsze się wtedy zastanawiam, czy jestem jakimś wyjątkiem... Lubię mieć gładką skórę, bez niepotrzebnych włosków nie tylko wiosną i latem, nie tylko wtedy, gdy najdzie mnie ochota, by założyć sukienkę, lecz przez cały rok.


Depilacja... Bywa uciążliwa, bywa bolesna. Zgodnie z myślą, wypowiedzianą kiedyś przez kogoś- „chcesz być piękna, to cierp”, zgadzamy się na to bez mrugnięcia okiem. Bycie kobietą. Bycie zadbaną kobietą do czegoś zobowiązuje. Jednak, czy częsta depilacja maszynką, bądź bolesna depilatorem, to jedyne rozwiązania? Cóż- technologia mknie do przodu nie oglądając się do tyłu, próbuje ułatwić nam życie. Tym sposobem wymyślono trwałą depilację laserową.

Czym jest trwała laserowa depilacja?
Dzięki promieniowaniu lasera diodowego, dopasowana wiązka światła dociera do najgłębszych warstw skóry, następnie dopasowując się do rozmiarów mieszka włosowego jak i ilości zawartego w niej barwnika prowadzi do kontrolowanego podgrzania. Tym sposobem doprowadza co uszkodzenia, a w rezultacie rozpadu mieszka włosowego, pozbywając się niechcianych włosków zarówno na nogach, jak i innych- również tych delikatnych- partiach ciała.

Zabiegi te są bezpieczne, wykonywane w komfortowych warunkach. Nie musimy się obawiać poparzeń czy podrażnień. Pierwszy zabieg usuwa nawet 60% włosków z wybranej partii ciała. Wystarczy 4-5 zabiegów, by cieszyć się gładką skórą.

Oczywiście istnieją przeciwwskazania- z zabiegu wykluczone muszą zostać m. in. kobiety w ciąży, osoby chorujące na nowotwór, czy też cierpiące na infekcje skóry. Nie można się też poddawać zabiegowi posiadając siwe, blond bądź rude włosy, a także świeżą opaleniznę.

Przed zabiegiem należy się do niego odpowiednio przygotować. Przede wszystkim należy ogolić skórę, która ma być poddana depilacji. Nie można tego robić poprzez wyrywanie włosków. Należy też odstawić niektóre leki a także retinoidy.

Zabieg depilacji laserowej jest ostatnimi czasy popularny i wykonywany przez coraz więcej gabinetów. Jednak nie wszystkie są odpowiednio przygotowane. Należy przed zabiegiem zrobić dokładne rozeznanie i wybrać ten, cieszący się dużą renomą i zaufaniem klientów...
11:23

Sposób na rysowanie po ścianach...

Sposób na rysowanie po ścianach...

Czy przy dzieciach da się mieć czyste ściany? Moje dzieci malowały po ścianach. Każdy z nich miał taki „głupi” okres, że gdy tylko odwracałam głowę ścianę zaraz zdobiły kolorowe mazaki. Na szczęście ten czas minął – być może zmądrzeli, a być może zadziałał mój sposób...


Nóż mi się w kieszeni otwierał, gdy słyszałam pełne wyższości zdania „ja bym sobie nie pozwoliła”, „moje dzieci nie malowały po ścianach” (bo kredki zobaczyły dopiero w przedszkolu), „pochowaj im kredki”... Na szczęście mam „takich jak ja” było więcej, doszłyśmy do wniosku, że taka już natura dziecka...
Fakt, przeszkadzały mi malowidła, tuszowałam je- zamalowując czy ścierając szmatką. I wierzcie mi, że żadna z drogich farb nie może rozwiązać problemu. U nas robotę zrobiły tapety ścienne. Ktoś mi powiedział „myślisz, że po tapecie nie będą rysować?”, jednak zaufałam intuicji. I nie zawiodłam się. Pewnie kolorowe fototapety sprawiły, że ściany nie są na tyle puste, by ich nie przyozdabiać samodzielnie. Teraz znów planujemy remont i na pewno sięgnę po tapety. Z tą różnicą, że wykorzystam je nie tylko w pokojach, ale i w kuchni!

Czym kierować się wybierając tapety?
Przede wszystkim ich jakością. Nie warto sięgać po produkty wątpliwej jakości, bo w niedługim czasie będziemy musieli w cały remont poprawiać a w najgorszym wypadku zaczynać od nowa.
Warto zaufać zarówno renomowanym producentom, a także sklepom, które od lat budzą zaufanie klientów. Wierzcie mi, że dobry sklep dba o klienta, proponując mu produkty jedynie najwyższej jakości.
Ważne jest też to, jak szeroki asortyment posiada sklep. Cóż, remont to inwestycja na dłuższy czas i bądź co bądź musimy lubić się ze swoimi ścianami. Zakupy w biegu, byle jak sprawią jedynie, że efekt końcowy nas nie powali na kolana. Dlatego musimy mieć wybór, wielki wybór wzorów i kolorów, tak by tapeta idealnie wpisała się w nasze gusta...
Tapety sprawiają, że nasze wnętrza są wyjątkowe, oryginalne, ciekawe... W jednej chwili zwyczajny salon możemy zmienić w tajemniczy ogród czy piaszczystą plażę, z pokoju dziecka możemy zrobić bazę superbohatera a dzięki tapetom winylowym (http://www.centrumtapet.pl/category/tapety-winylowe-do-kuchni) w kuchni, sprawić, że w pomieszczeniu zacznie tętnić nowe życie...
No i oczywiście znikną wszelkie malunki tworzone małymi rączkami, bo dom zyska tak wyjątkowe i niespotykane wnętrze, że nikt już nie odważy się go podrasować dodatkowo...

Tapety są ciekawym urozmaiceniem, miejscem, gdzie znajdziemy mnóstwo produktów od cenionych producentów, w odpowiedniej cenie jest sklep internetowy Centrum Tapet. Tam na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
14:00

Wszystko z umiarem

Wszystko z umiarem
Żyjemy w czasach, gdy jest moda na wszystko, co eko, zdrowe i bez cukru. Jest w tym sporo racji, jednak ja mam do tego podejście takie, że w umiarze wolno wszystko. Batonik raz w tygodniu to nie jest zbrodnia. Czekolada od babci też raz na jakiś czas jest smaczna. Frytki w Mc Donalds? A czemu nie? Nie bądźmy tacy zasadniczy i spuśćmy czasem gumkę w spodniach, by wyluzować.


Bardzo często czytam o różnych „syfach”, jeśli chodzi o żywienie dzieci. I tak naprawdę, gdzie by nie popatrzeć- jest syf, jest chemia. Niestety, takie są czasy, że gdybyśmy mieli żywić się tylko zdrowymi, naturalnymi rzeczami, nie jedlibyśmy nic. Bo chemia jest nawet w chlebie powszednim.

Rozumiem, że każdy wychowuje po swojemu i w żadnym wypadku nie chcę wchodzić w kompetencje rodziców, ale czasem mi się wydaje, że deczko przesadzamy, tylko dlatego, by pokazać naszym rodzicom, babciom, że... jesteśmy mądrzejsi, świadomiej wychowujemy swoje dzieci. Moim zdaniem każdy wychowuje swoje dzieci, tak jak pozwalają mu czasy, w których żyje. Teraz mamy modę na eko i zero słodyczy. Wystarczy, że ktoś na forum napisze, że dziecko zjadło czekoladę, wystarczy, że ktoś wrzuci fotkę z Mc Donalda czy któraś matka zdradzi, że na obiad zrobiła frytki. Pierdoły, prawda? Tylko, że bardzo często te pierdoły tworzą wielką kłótnię. Pomijając to, że nie powinniśmy wchodzić z butami w cudze życie, to czy naprawdę odrobina przyjemności jest aż tak szkodliwa?

Szanuję to, że ktoś wychowuje dziecko bez słodyczy, bez fast foodów i danonków. Szanuję i nie mam zamiaru nikogo nawracać.

Moje dzieci jedzą słodycze, frytki, hamburgery i danonki. Jedzą. Co prawda na tyle rzadko, że można to nazwać świętem, ale jedzą. Na urodziny dostają piękne torty, zapakowany w piękne opakowania cukiernicze i słodkie i kolorowe do granic przyzwoitości. Danonki raz na kilka tygodni też ich nie otrują. Jestem zdania, że raz na jakiś czas mogę ich rozpuścić. Jestem też świadoma, że nie mogę im pozwolić na wiele- z doświadczenia wiem, że słodycze mogą uzależnić, a tego naprawdę bym nie chciała. Kostka czekolady po obiedzie? Czemu nie? Pączek? Kinder jajko? Z umiarem- czemu nie?

Wrzućmy na luz. Realizujmy swoje wzorce wychowawcze w swoim domu, na swoich dzieciach. Nie wchodźmy jednak z butami w cudze życie, nie krytykujmy, bo to naprawdę nie jest nasza rola. I... pozwólmy czasem na odrobinę słodyczy, choćby dla lepszego humoru :)
21:33

Kto lata dookoła świata?

Kto lata dookoła świata?

Super Wings to serial animowany, który zawładnął sercami najmłodszych widzów. Przygody kolorowych samolotów z zapartym tchem śledzi też Jaś. Dziś mam dla Was książeczkę, w której razem z dzielną drużyną samolotów nasze dziecko pozna świat- kontynenty, kraje i zwyczaje. 



Atlas. Kto lata dookoła świata?” to świetna książeczka Wydawnictwa AMEET. Pięknie wydana, kolorowa, pełna pięknych ilustracji na pewno spotka się z zainteresowaniem młodych czytelników.
Dzielne samoloty z ekipy Super Wings przemierzają kontynenty, zatrzymując się w co ciekawszych krajach świata. W sposób idealnie dostosowany do dzieci pokazują specyfikę państw, ich flagi, zdradzają ciekawostki... Dzieci poznają tu swoich rówieśników z innych krajów, którzy opowiadają im o miejscu, w którym mieszkają. Wszystko to oczywiście okraszone jest pięknymi ilustracjami. Ponadto znajdziemy też słowniczek- przy każdym kraju znajdziemy słówko w danym języku z tłumaczeniem na język polski. 


Gratką dla dzieci są też naklejki, mnóstwo naklejek, którymi mały czytelnik uzupełnia luki w atlasie.




Nic bardziej nie wzbudza ciekawości świata, niż ulubieni bohaterowie bajek. W tej książeczce, razem z drużyną Super Wings, dziecko poznaje kontynenty, kraje na nich się znajdujące. Poznaje wiele ciekawostek, a dzięki znajdujących się w książce rozkładanych mapach, może podróżować... palcem po mapie! 





Jeśli chcesz pokazać dziecku, jak wielki, piękny i różnorodny jest świat- wystarczy, że wraz z Dżetkiem, Frunią, Lotkiem i Śrubkiem zabierzesz go w podróż dookoła świata.

19:27

Rola klocków w rozwoju dziecka.

Rola klocków w  rozwoju dziecka.

Wypełnienie czasu trzem chłopcom to czasem nie lada wyzwanie... Kolorowanki, pisanie, zabawy kreatywne, zabawki czasem są nudne, czasem dziecko potrzebuje czegoś nowego, czegoś... czadowego! Jak ciekawie i kreatywnie spędzić popołudnie z dzieckiem, nie ważne czy ma lat 4 czy 8? O tym w dzisiejszym wpisie.


Lego, klocki, które kochają, kochały i kochać będą miliardy dzieci na całym świecie. Zapewne twórcy w czasie produkcji dorzucają do zabawek szczyptę magii, która tak przyciąga dzieci. A może to po prostu dobra jakość i mnóstwo inspiracji do zabawy? Dziecko staje się konstruktorem, który buduje, a wszystko co wyjdzie spod jego ręki jest tylko jego inwencją i pomysłem.

Czy klocki są dobrą zabawką dla dzieci? Oczywiście! Przede wszystkim rozwijają kreatywność, motorykę i dają 124435456 inspiracji do zabawy. Moi chłopcy, mimo dziesiątek zabawek- aut, nerfów czy torów, najczęściej bawią się klockami. Budują garaże, auta, bronie.... I to jest fajna sprawa, bo bawiąc się- myślą, nie jeżdżą bezmyślnie autami po dywanie, tylko wkładają w zabawę koncentracje, logiczne myślenie, spostrzegawczość, skupiają się... Jeśli klocki to nie wiem, czy wiecie, ale badania naukowe wspiera rozwój funkcji poznawczych dziecka, zwłaszcza rozwój mowy. Ponadto liczna grupa różnorakich wzorów, kolorów i kształtów klocków sprawia, że dziecko musi wykazać się nie lada pomysłowością! Wiele rodziców skarży się na często gubiące się klocki, czy też wbijające się bryły w stopy

Ciekawe propozycje ma Wydawnictwo AMEET. LEGO®. Zbuduj swoją przygodę to gratka dla każdego miłośnika lego. Zestaw składa się z małego zestawu klocków oraz książki, z pomysłami na ponad 50 konstrukcji. Dzięki dołączonym klockom należy zbudować figurę bądź pojazd i przeżyć niesamowitą przygodę.

Mamy do wyboru spośród trzech zestawów:
LEGO®. Zbuduj swoją przygodę. Zestaw składa się z klocków, dzięki którym dziecko zbuduje wóz strażacki i figurkę strażaka.



LEGO® Star Wars™. Zbuduj swoją przygodę. Tu z kolei znajdziemy konstrukcję myśliwca Y- WING i figurkę pilota Rebelii.



LEGO® Ninjago®. Zbuduj swoją przygodę.. Zestaw składa się mecha Ninja oraz minifigurki Lloyda.




Każdy zestaw zawiera również pięknie wydaną książeczkę w twardej oprawie, dzięki której krok po kroku złożymy daną postać bądź pojazd, a także zaproponuje nam ponad 50 inspiracji na konstrukcje z klocków Lego. Zestawy są przeznaczone dla dzieci od lat 6, jednak mój czteroletni Jan, z moją pomocą również z powodzeniem składał konstrukcje. Jest to świetna pozycja dla chłopców- niby Lego, a jednak coś ciekawszego, pokazujące nowe możliwości do zabawy.
Książki z konstrukcjami, poza propozycjami na budowle zawierają też mnóstwo informacji, które zaciekawią niejednego fana LEGO. Jest też mnóstwo pięknych ilustracji i fotografii.

Książka i klocki opakowane są w estetyczne pudełko, tworząc razem spójną całość- u mnie zestawy doskonale sprawdziły się, jako prezent pod choinkę, dlatego jeśli macie problem z doborem prezentu na urodziny, imieniny, gwiazdkę czy bez okazji- to jest naprawdę świetna pozycja, która zaciekawi każdego, naprawdę każdego.

Zestawy LEGO® „Zbuduj swoją przygodę” doskonale rozwijają percepcję wzrokową, rozwijają spostrzegawczość, koncentrację, myślenia, ćwiczą skupienie, rozwijają wyobraźnie, bawią i uczą jednocześnie. Ponadto wspierają zainteresowania dziecka. Zalet zestawów jest mnóstwo, wad nie ma wcale. A ponadto to coś nowego, spoza wszędobylskich trendów i mód...

Moi chłopcy są zachwyceni, Twoi- też na pewno będą.



















Wydawnictwo AMEET słynie z tego, że swoje publikacje dostosowuje do bajek/filmów, które kochają dzieci. Razem ze swoimi ulubionymi bohaterami dzieci uczą się nowych rzeczy.


Moje to!!!
Nie zgadzam się na publikację moich treści i zdjęć na innych stronach bądż środkach masowego przekazu bez mojej wiedzy i zgody. Monika
Copyright © 2016 Dzięgielowska.pl , Blogger