Pytania dzieci niejednokrotnie potrafią wprawić rodziców w zakłopotanie. Dlaczego tańczymy ze szczęścia? Dlaczego kipimy ze złości? Czy olbrzym czasem czuje, że jest mały? Te i inne zagwozdki nieraz spędzają nam sen z powiek? Jak sobie poradzić z pytaniami dzieci, tak by nie dzwonić na „Pogotowie rodzicielskie” do RMF FM?
To ostatnie zdanie to oczywiście żart,
jednak dobrze jest być przygotowanym na wszystko... Moje dzieci
również są bardzo ciekawskie i zadają mi różne dziwne pytania.
Gdy śmiem odpowiedzieć, że „nie wiem”, twierdzą, że „muszę
wiedzieć, bo mamy wiedzą wszystko”... I radź tu sobie
człowieku...
Wydawnictwo Prószyński i S- ka już
po raz kolejny wyszło naprzeciw rodzicom ciekawskich dzieci...
„Dlaczego tańczymy ze szczęście i kipimy ze złości. Historyjki dla ciekawskich dzieci” autorstwa Andrei Schütze
to genialna książka, która odpowie na wiele dziecięcych pytań.,
zwłaszcza tych w obrębie ludzkich uczuć, o których często się
nie mówi...
Książka
jest pięknie wydana, w twardej oprawie i zachwyca cudownymi
ilustracjami, które wyszły spod ręki Dagmar Henze. Znajdziemy to
30. krótkich historyjek, w których chodzi głównie o uczucia...
Czasem trudno nam jest je zrozumieć, często nam dorosłym z trudem
przychodzi radzenie sobie z nimi. A co zrobić ma mały człowieczek,
który nie radzi sobie ze strachem? Jak wytłumaczyć dziecku, że
złość nie zawsze jest zła, zwłaszcza jeśli wpajane są mu inne
informacje. Złość, płacz nawet wściekłość to wbrew pozorom
normalne ludzkie odczucia, do których każdy ma prawo. Oczywiście w
granicach normy. Trzeba wiedzieć, że dziecko o wiele bardziej niż
dorosły przeżywa różne bodźce- i te dobre i te złe. Zdarzyło
się, że Twoje dziecko odtańczyło taniec radości na widok małego
lizaka? Ty pewno. Zdarzyło się też zapewne, że płakało, bo
dostało zupę w niebieskim talerzyku a chciało w zielonej
miseczce...
Książka
„Dlaczego tańczymy ze szczęścia i kipimy z radości” przybliża
te uczucia, stara się je wytłumaczyć... Co ważne- nie ocenia ich,
a jedynie pokazuje, jak każdy człowiek pod tym względem jest do
siebie podobny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz